Uniwersytet ma poważne kłopoty?
To jak udało się nam ustalić, główne przyczyny awantury na Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Wrocławskiego. Kadra kierownicza skłóciła się i wczoraj głosowała ws. dymisji dyrektora oraz wicedyrektorów.
Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, z posadami najprawdopodobniej pożegnają się tylko zastępcy dyrektora, Karina Stasiuk - Krajewska i Marek Bratuń. Gospodarz instytutu - Andrzej Zawada ma zostać na swoim stanowisku.
Ostatecznie zadecyduje o tym w najbliższych dniach rektor uczelni, ale jak wiadomo, rzadko sprzeciwia się opinii Rady Naukowej. Wg anonimowego dydaktyka afera to także wynik problemów finansowych całej uczelni.
- Mamy wiele obaw - mówi Radiu Wrocław naukowiec, który poprosił o anonimowość:
Rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego, Jacek Przygodzki, zapewnia, że w związku z niżem demograficznym uczelnia zaplanowała oszczędności, ale na razie nie ma mowy ani o redukcji etatów, ani o obcinaniu stawek.
Pensum zostało podniesione w zeszłym roku. Ponadto uczelnia - choć mniejszy niż w ubiegłych latach, to jednak odnotowała zysk. Nie ma więc mowy o braku płynności finansowej.
- Wiemy, gdzie szukać pieniędzy - zapewnia Przygodzki:
Po lipcowej rekrutacji 20-30% kierunków nie wypełniło limitów - to znaczy nie uzbierało potrzebnej do uruchomienia liczby przyjętych osób. Po naborze uzupełniającym chętnych na pewno jednak przybędzie. Podobny problem dotyczy wielu polskich i wrocławskich uczelni.
Posłuchaj rozmowy o sytuacji finansowej Uniwersytetu Wrocławskiego i powodach awantury w Instytucie Dziennikarstwa:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.