Śląsk Wrocław zostanie zlicytowany?
Pat w negocjacjach miasta z Zygmuntem Solorzem w sprawie finansowania klubu może dobiec końca. Strony raczej nie dojdą do porozumienia, dlatego też gmina Wrocław znalazła zaskakujące rozwiązanie, aby przejąć kontrolę nad drużyną.
Zadanie nie będzie łatwe, bo większościowym udziałowcem w klubie jest nadal Zygmunt Solorz. Władze miasta chcą wykorzystać fakt, że Śląsk nie oddał udzielonej mu pożyczki oraz nie odwołał się od decyzji sądu nakazującej jej spłatę.
Kolejnym krokiem ma być licytacja klubu. Dzięki niej miasto może przejąć klub, a następnie sprzedać go nowemu inwestorowi.
Trzeba jednak wziąć pod uwagę także inny, mniej różowy, scenariusz. W trakcie postępowania może pojawić się podmiot, który zaoferuje większe pieniądze i klub trafi w jego ręce.
Jeśli będzie zainteresowany utrzymywaniem zespołu na wysokim poziomie Śląsk mogą czekać lepsze czasy. Jeśli jednak nie będzie to dla niego celem nadrzędnym wówczas może dojść do upadku klubu.
Przedstawiciele Śląska nie chcą komentować sytuacji. Przyznają, że nie odnoszą się do ruchów podejmowanych przez właścicieli spółki.
AKTUALIZACJA:
Jak dowiedziało się Radio Wrocław, nowy zarządca klubu dokona wyceny majątku spółki i wystawi go na licytację.
To jedyny sposób, by przerwać pat, jaki panuje w klubie.
- My pożyczamy pieniądze a właściciel nie wydaje nawet złotówki - mówi prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.