Lwówek Śląski smaczny i tradycyjny!
Bawiliśmy się na stadionie Ośrodka Sportu i Rekreacji, na którym rozegrano liczne konkurencje sportowe dla całych rodzin. Nie mogło się oczywiście obyć bez mini - mundialu z nagrodami w postaci piłek.
Na FESTIWAL SMAKÓW i TRADYCJI REGIONALNYCH przybyło 26 browarów z Czech, Niemiec, Polski i... Anglii. Browarnicy przywieźli tak egzotyczne piwa, jak: malinowe ( nie mylić ze zwykle spotykanym , tym z sokiem), dębowe, czekoladowe, miodowe...
Najstarszy na Śląsku - browar w Lwówku (pierwszy powstał niedaleko zamku w 1209 roku)- jest już czynny, choć nadal modernizowany. Powstanie tu także Muzeum Dolnośląskiego Browarnictwa, a będzie w nim można zobaczyć, jak warzy się dziś i jak niegdyś warzyło się piwo. Tymczasem można było przejść interesującą ścieżką edukacyjną domowych piwowarów.
Aromatycznie i smacznie, po staropolsku gościły wszystkich chętnych roześmiane gospodynie. Z Płóczek Górnych, tych samych słynących z agatów i pisowni przez „o" z kreską, przyjechały ciasta z truskawkami i jagodami, pączki tak pyszne, jak w tłusty czwartek, a na słono można było delektować się dużą porcją specjalnie peklowanej golonki, pierogów, tradycyjnych ruskich i ze szpinakiem.
Zespół Ludowy „JARZĘBINA" ze Skorzynic, oprócz wesołej muzyki, przywiózł bliny z maczanicą (to sos zrobiony ze śmietany, skwarek, boczku i cebuli). Były też słodkie paluszki z domową, przyjemnie twardą marmoladą. Stoisko Kotlic oblegali amatorzy słodkości: 6 rodzajów ciast i babeczki owocowe- i jak tu nie przytyć?
To nie koniec. Fantastycznie wyglądały i tak smakowały sery z okolic Białegostoku, z Korczyna. A było ich... 36 rodzajów. Wszystkie zrobione ze świeżego mleka, podpuszczki, soli i różnych dodatków: borowików, oregano, chrzanu, pomidorów, kminku... Duże zainteresowanie budziły naturalne produkty z WRZOSOWEJ KRAINY.
Dość powiedzieć, że ogórki zrobione zostały na 15 sposobów, sałatek warzywnych naliczyłem 20 smaków. Niestety zabrakło sztandarowej GRZYBOWEJ GROMADKI ( maślaki, zielonki i kurki). Zostały wcześniej zjedzone...
I tak mógłbym jeszcze długo pisać o tych pysznościach., i długo, i jeszcze dłużej...
Dla ducha organizatorzy przygotowali bogaty i różnorodny program artystyczny, który znakomicie doprawił całą imprezę.
Skutecznie też baczono, by nikt, kto pokosztował złotego napoju nie wsiadał za kierownicę. Taryfy ulgowej być nie mogło - wszystko w myśl zasady „piłeś nie jedź". Warto też pochwalić publiczność FESTIWALU SMAKÓW i TRADYCJI REGIONALNYCH: bawiła się kulturalnie nie przebierając miary w degustowaniu.
Już teraz z pełnym przekonaniem zapraszam i niecierpliwie czekam na kolejne SMAKOWITE spotkanie w Lwówku Śląskim za rok.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.