Ekolodzy uratowali konającego psa
Działacze Ekostraży zostali zaalarmowani przez mieszkankę Nowej Ligoty. Po wsi pod Oleśnicą błąkał się ciężko ranny pies. Krwawiące zwierzę miało oderwaną część pyska. Ekolodzy zabrali psa do weterynarza, który natychmiast go operował.
Zabieg trwał kilka godzin. Jak powiedział nam Dawid Karaś z Ekostraży, pies przeżył, ale jego leczenie i rehabilitacja potrwa wiele miesięcy. Na razie jest pod opieką domu tymczasowego.
Według relacji Ekostraży lekarz weterynarii ocenił, że rany powstały w wyniku strzału z broni myśliwskiej z bliskiej odległości. Grzegorz Krawczyk z oleśnickiej policji nie jest o tym przekonany. Jego zdaniem obrażenia mogły powstać w wyniku wypadku. Będzie potrzebny biegły, który to ustali. Poszukiwany jest właściciel psa.
Z pierwszych oględzin wynika, że około roczny szczeniak jest zaniedbany - jest skrajnie wychudzony. Ekostraż zapowiada, że zgłosi sprawę "postrzelenia" do prokuratury w Oleśnicy. Na razie nic nie wiadomo na temat sprawcy tego czynu.
Ekostraż szuka wsparcia. Potrzebne będą pieniądze na kolejną operację szczeniaka.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.