Przygniotło ją drzewo. Nie żyje
Do wypadku doszło tuż przy deptaku, w miejscu, w którym bardzo często organizowane są imprezy i festyny.
- Huk był ogromny - mówi Radiu Wrocław jeden ze świadków zdarzenia.
Gdy kilkunastometrowe, grube drzewo spadało, stała tam również 6-letnia kuzynka ofiary. Zdołała uciec. Rodzice dziewczynki są w szoku, zostali objęci pomocą psychologiczną. Na miejscu pracowała policja i prokuratur.
Burmistrz uzdrowiska Tadeusz Wlaźlak uważa, że przyczyną zdarzenia mogło być pęknięcie lin podtrzymujących drzewa.
Na miejscu tragedii pracowały dwie firmy sprowadzone przez władze Szczawna Zdroju. Wycinały cztery inne drzewa bezpośrednio zagrażające bezpieczeństwu turystów i mieszkańców. Jedno z nich, te które zabiło dziewczynkę, leży na trawniku.
Prace trwały do dwudziestej pierwszej. Centrum parku było zamknięte dla gości.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że dziewczynka pochodziła z Wałbrzycha.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.