Setki osób zostały bez pracy
Od poniedziałku przewoźnik nie będzie obsługiwać żadnych tras, z wyjątkiem trzech lokalnych.
Większość linii obsługiwanych dotąd przez PKS przejmują prywatni przewoźnicy. Problem jest nadal z dojazdem do miejscowości Gronów, Sławnikowice, Jerzmanki i Gozdanin.
Zwalniani pracownicy otrzymają odprawy i odszkodowania z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Syndyk Barbara Koper mówi, że nie może dłużej prowadzić działalności, bo starostwo rozpoczęło zgodnie z prawem procedurę wygaszania licencji przewozowej firmie postawionej w stan upadłości.
Tym samym PKS przestanie wozić pasażerów od poniedziałku na niemal wszystkich trasach. Do wyłonienia nowych przewoźników będzie utrzymywał jedynie kursy do Goerlitz, do centrum handlowego w Zgorzelcu i tzw. linię miejską.
Zmęczeni niepewnością pracownicy otrzymują już oferty nowej pracy i jak Hubert Karpiński odchodzą z upadłej firmy nawet z ulgą.
Problemów ze znalezieniem pacy nie powinni mieć zwalniani kierowcy i mechanicy. Gorzej z pracownikami administracyjnymi.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.