Zadusiła psy we własnym aucie
Dwa z nich nie żyją. Kobieta zaparkowała auto w pełnym słońcu. W środku zostawiła trzy Yorki - suczkę i dwa dwumiesięczne szczeniaki. Zwierzęta przez półtorej godziny nie miały dostępu do powietrza.
Policję zaalarmowali zaniepokojeni mieszkańcy ulicy Piłsudskiego. Na miejsce natychmiast udał się radiowóz. Po otwarciu samochodu okazało się, że dla jednego ze szczeniaków jest już za późno na pomoc.
Drugi był tak wycieńczony, że zdechł w drodze do schroniska. Dopiero sekcja zwłok potwierdzi co było przyczyną zgonu, ale niemal pewne jest, że zwierzęta po prostu się udusiły. Przeżyła tylko suczka.
Jej właścicielka została już przesłuchana i najprawdopodobniej będzie oskarżona o złamanie przepisów ustawy o ochronie zwierząt. W czasie gdy jej psy zdychały w nagrzanym samochodzie, bawiła się w pobliskim kasynie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.