Masz niesprawne auto? Zabiorą je!
Coraz trudniej zdobyć pieczątkę przeglądu technicznego samochodu.
Zgodnie z zaostrzonymi przepisami właściciele pojazdów muszą się liczyć z tym, że ze stacji diagnostycznej wyjadą na lawecie. I to nie tylko za uszkodzone hamulce, ale też np. za zbyt szerokie opony, brak świateł stop, uszkodzoną przednią szybę, czy zły stan zawieszenia.
Samochód dyskwalifikują też wycieki oleju, spawana podłoga czy wydech samochodu, a nawet obluzowana osłona pod silnikiem czy niesprawny przełącznik w kabinie.
Jeden z diagnostów opowiada nawet, jak to na kursie zalecano takie postępowanie nawet w przypadku niesprawnego radia. - Bo w aucie ma działać wszystko, co w nim jest.
ZOBACZ TEŻ: Tak wygląda kask rowerowy po upadku (ZDJĘCIE)
Stowarzyszenie diagnostów domaga się od ministerstwa transportu kolejnych działań zmierzających nie tylko do podniesienia cen za urzędowy przegląd samochodu, które na poziomie 100 złotych obowiązują od 2004 roku, ale też wprowadzenia obowiązkowych nalepek na szybę potwierdzających posiadanie ważnych badań oraz obowiązek dokumentacji fotograficznej uszkodzeń, co ma wyeliminować z rynku nieuczciwych diagnostów.
O wszystkich zmianach i konsekwencjach posłuchasz tutaj:
Głos zabrali też nasi internauci, którzy przysyłają do Radia Wrocław swoje komentarze:
Piotrek: Pewnie doczekamy czasów że za źle ustawiony fotel czy lusterka też będzie trzeba dzwonić po lawetę. Panie redaktorze dywanik u pasażera w moim aucie się ciągle przesuwa bo jest źle dopasowany. Mam się bać? A tak z drugiej strony - jak rząd może sobie robić takiego minusa na chwilę przed wyborami ? Przecież tu nie chodzi o bezpieczeństwo - komentarz policji to potwierdza. Mojego głosu już nie mają.
Paweł: Po elektronicznym poborze opłat za przejazdy po drogach i ustawie śmieciowej to kolejny urzędniczy gniot prowadzący do możliwości pojawienia się zmowy pomiędzy " laweciarzami " i warsztatami naprawczymi, mam wrażenie, że te przepisy obecne są wystarczające.
Marek: W dużej części samochodów do wymiany nadaje się przede wszystkim kierowca.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.