Postrzelił w głowę... 10-latkę
Niespełna 18-letni mieszkaniec Złotoryi strzelał z wiatrówki do dzieci na przydomowym podwórku. Trafił śrutem w głowę 10-letniej dziewczynki. Na szczęście rana nie zagraża życiu dziecka. Sprawca jest już w areszcie.
Trójka dziewczynek - dziesięcio, szecio i dwuletnia - bawiły się w piaskownicy, gdy nagle rozległ się suchy trzask. Najstarsza z koleżanek poczuła silny ból tuż nad okiem - pozostałe wezwały rodziców.
Po kilkunastu minutach lekarze ze złotoryjskiego szpitala ustalili, że rana powstała najprawdopodobniej po strzale z wiatrówki. Sprawą natychmiast zajęła się policja.
Funkcjonariusze ustalili, że w jednym z mieszkań sąsiadujących z podwórkiem znajduje się broń pneumatyczna. Ten trop okazał się właściwy.
Jeszcze wczoraj wieczorem policjanci mieli pewność, że sprawcą postrzału jest niespełna 18-letni sąsiad, który... właśnie uciekł z młodzieżowego ośrodka socjoterapii.
Udało się go już zatrzymać. Może mu grozić kara do 3 lat więzienia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.