Wrocław miastem prywatnym?
Nie dziś, proszę o pytania na piśmie, nie komentujemy, nie udzielimy odpowiedzi...
Coraz trudniej mieszkańcom, dziennikarzom i lokalnym politykom zajrzeć do Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.
Miasto utajniło m.in. rekrutację do przedszkoli. Urzędnicy coraz częściej się irytują i dochodzi do kłótni m.in. na sesjach rady miejskiej.
Jacek Harłukowicz z Gazety Wyborczej podaje zaś przykład, gdy odmówiono mu informacji, dlaczego i na jakich zasadach MPWiK pożyczyło pieniądze Śląskowi Wrocław:
Marcin Rybak z Gazety Wrocławskiej przyznaje, że coś złego dzieje się w magistracie:
Biuro prasowe Urzędu Miejskiego zapewnia, że udziela informacji na wszystkie pytania - odmowy dotyczą jedynie próśb o komentarze dotyczące osób lub instytucji niezwiązanych z Wrocławiem. Magdalena Okulowska z magistratu odpiera zarzuty, że biuro prasowe utrudnia pracę dziennikarzom, choć przyznaje, że zdarzają się odmowy:
W ostatnim czasie radni opozycji z PO z powodu braku odpowiedzi na zapytania kilka razy zwoływali już sesje nadzwyczajne - dotyczyło to m.in. braku rozliczenia za stadion i problemów z wprowadzeniem ustawy śmieciowej.
Politolog Robert Alberski, mówi nam, że do magistratu wkradła się rutyna i stąd zaskoczenie krytyką:
Alberski diagnozuje problem miasta z komunikacją z mieszkańcami i radnymi opozycji:
Politolog podkreśla, że we Wrocławiu, po tym jak prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz zapowiedział walkę o kolejną kadencję, ruszyła już kampania wyborcza. To jedna z przyczyn nerwowości w szeregach pracowników magistratu.
Posłuchaj całego materiału Radia Wrocław:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.