Będą strajkować! Jest już decyzja

Jest decyzja. Rozpoczyna się strajk Solidarności.

Związkowcy nie doszli do porozumienia z rządzącą koalicją i demonstrują przeciwko zmianom w kodeksie pracy i umowom śmieciowym. Codziennie do odwołania ma w nim protestować kilkaset osób. Część będzie nocować na miejscu. Jeśli protest nie zostanie odwołany, w piątek do Wrocławia przyjedzie przewodniczący krajowej Solidarności Piotr Duda. W środę, czwartek i piątek zaplanowano z kolei przemarsz pod siedzibę wrocławskiej PO.

Pielęgniarki, nauczyciele, budowlańcy, inspektorzy pracy - przez kilka najbliższych dni protestować mają różne grupy zawodowe.

Na parkingu przed urzędem już powstało "miasteczko", w którym będą manifestować związkowcy z całego kraju. Akcję rozpoczyna służba zdrowia.

- Nie chcemy m.in zmian w kodeksie pracy - mówi Janusz Wolniak z Solidarności. - Bo tak zwany elastyczny czas pracy powoduje, że nikt nie wie, czy dzisiaj pójdzie do pracy na cztery godziny czy na osiem. Znam wiele przykładów, nawet bardzo drastycznych, gdzie pracodawca zamykał pracowników dopóki nei skończyli produkcji. To w cywilizowanym kraju, jakim mieni się Polska, jest niedopuszczalne.