Śląsk - Wisła 3:0 (Relacja)

Piotr Pietraszek | Utworzono: 2013-05-17 09:37 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

Śląsk po dobrej grze pokonał w 27. kolejce ekstraklasy Wisłę Kraków 3:0. Mistrz Polski przynajmniej na kilkanaście godzin powrócił na trzecie miejsce w tabeli.

Gospodarze w meczu z wiślakami musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Przemysława Kaźmierczaka i Cristiana Omara Diaza, z którym klub rozwiązał w  kontrakt za porozumieniem stron. Zespół Białej Gwiazdy przyjechał do Wrocławia bez Radosława Sobolewskiego, Patryka Małeckiego oraz Arkadiusza Głowackiego.

Trener Stanislav Levy znów zmienił koncepcję składu. Od pierwszej minuty na boisku pojawi się nominalny napastnik, którym był Łukasz Gikiewicz. Nieoczekiwanie na ławce rezerwowych znalazł się natomiast Waldemar Sobota, który  we wszystkich spotkaniach Śląska w rundzie wiosennej. Czołowego skrzydłowego Śląska zastąpił tym razem Sylwester Patejuk. Obie zmiany, jak się potem okazało, miały decydujący wpływ na przebieg meczu.

Spotkanie wyśmienicie rozpoczęło się dla mistrzów Polski. Już w pierwszej akcji Sebastian Mila zagrał na wolne pole do Sylwestra Patejuka, a ten wpadł w pole karne i mocnym strzałem przy bliższym słupku dał prowadzenie Śląskowi.

Wrocławianie podobnie jak w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski  zagrali bardzo agresywnie i nie pozwolili rywalom rozwinąć skrzydeł. W efekcie podobnie jak w spotkaniu pucharowym do przerwy mogli się cieszyć z  dwubramkowego prowadzenia. Po kilku niewykorzystanych sytuacjach, w 45. minucie koronkową akcję przeprowadzili Piotr Ćwielong z Sebastianem Milą. Ten ostatni świetnie podał do Łukasza Gikiewicz, który z bliska zdobył drugiego gola dla Śląska. 

Po zmianie stron wrocławianie potrzebowali zaledwie 10 minut, by zdobyć kolejnego gola. Po szybko wyprowadzonym ataku Ćwielong dograł na piąty metr do Gikiewicza, a ten, mimo asysty obrońcy, strzałem pod poprzeczkę strzelił swoją drugą bramkę w spotkaniu.

W ekipie gości najlepszym graczem był doświadczony Kamil Kosowski. To właśnie po dwóch jego uderzeniach z dystansu wiślacy byli najbliżej zdobycia gola. W obu przypadkach świetnymi interwencjami popisał się jednak Rafał Gikiewicz. Śląsk nie pozostał dłużny rywalom i w końcówce także stworzył dwie wyśmienite okazje. Sytuacji sam na sam z bramkarzem Wisły nie wykorzystali jednak Piotr Ćwielong i Marcin Kowalczyk. W końcówce meczu gra się wyrównała, ale wynik nie uległ już zmianie. Dla  Śląska był to już ósmy z rzędu ligowy mecz bez porażki na własnym boisku.

Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 3:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Sylwester Patejuk (2), 2:0 Łukasz Gikiewicz (45), 3:0 Łukasz Gikiewicz (55).

Żółte kartki - Śląsk Wrocław: Rafał Grodzicki, Tadeusz Socha. Wisła Kraków: Michał Chrapek, Łukasz Burliga, Daniel Sikorski.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 14˙942.

Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Krzysztof Ostrowski (46. Tadeusz Socha), Adam Kokoszka, Rafał Grodzicki, Mariusz Pawelec - Piotr Ćwielong, Dalibor Stevanovic, Sebastian Mila, Marcin Kowalczyk, Sylwester Patejuk (90. Eric Mouloungui) - Łukasz Gikiewicz (86. Jakub Więzik).

Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz - Paweł Stolarski, Alan Uryga, Osman Chavez, Łukasz Burliga - Emmanuel Sarki, Cezary Wilk, Michał Chrapek (61. Łukasz Garguła), Kamil Kosowski - Rafał Boguski (85. Ivica Iliev), Daniel Sikorski (61. Cwetan Genkow).


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.