Zabili dziki z ul. Koszarowej!
Jak powiedział Radiu Wrocław zastępca dyrektora szpitala Jan Mularczyk, trzy największe osobniki zostały zastrzelone, kilka uśpiono, a jeszcze inne uciekły na pobliski poligon.
Tymczasem według jednego z naszych Słuchaczy akcja przebiegła dramatycznie. Jak opowiada, zwierzęta uciekały w popłochu, młode dziki piszczały rozpaczliwie. Wszystko działo się na oczach pacjentów pawilonu pediatrycznego.
Urzędnicy tłumaczą, że specjaliści próbowali wcześniej wypłoszyć stado petardami hukowymi, to jednak to nie pomogło i zwierzęta wróciły na teren szpitala.
Jeszcze dziś rano dziki spacerowały w okolicy bloków przy ul. Koszarowej poinformował nas Słuchacz: - Dziki przeniosły się na zadrzewiony pas między blokiem przy ulicy Koszarowej 64-80 we Wrocławiu, a murem Szkoły Oficerskiej - opowiadał Karol Zagajczyk. Zwierzęta podchodzą pod bramy bloków stwarzając zagrożenie dla mieszkających tam osób.
ZOBACZ TEŻ: Dziki z Maślic odstrzelone. Siła wyższa
- Wzywanie służb i dzwonienie na numery alarmowe nie przynosi efektu. Odnoszę wrażenie, że żadna ze służb nie wie, co ma z tym zrobić i przerzucają sprawę dalej. Obawiam się, że to się może w końcu skończyć tragedią, tym bardziej, że ludzie nieświadomi zagrożenia podchodzą bardzo blisko - apelował Zagajczyk.
Tuż po porannej informacji od naszego Słuchacza służby miejskie uspokajały: - Wiemy o całej sytuacji. Na bieżąco prowadzimy działania. Sprawa jest w toku. Na chwilę obecną nie mogę udzielić więcej informacji - mówi nam Michał Jęcz, specjalista ds. leśnictwa i łowiectwa.
Przypomnijmy, kilka dni temu głośno było o stadzie dzików w pobliżu nowego Pawilonu Pediatrycznego przy ul. Koszarowej.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.