Huta nad czerwoną gwiazdą
Dziś już niewielu pamięta, że gdy rozpoczęła się budowa, z pomocą przy wyposażeniu zakładu pospieszył Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.
Niektóre z przekazanych wówczas maszyn pracują w hucie do dziś. Z tak pojętej "przyjaźni polsko-radzieckiej" nie byli jednak zadowoleni szefowie dowództwa stacjonujących w Legnicy jednostek "czerwonej gwiazdy".
Okazało się bowiem, że zakład powstaje tuż obok najpilniej strzeżonego obiektu w tej części Europy - Sztabu Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej. Gdy radzieccy generałowie zdali sobie sprawę, że komin huty to idealne miejsce dla potencjalnych szpiegów, na wstrzymanie inwestycji było już za późno. Polscy konstruktorzy musieli jednak zweryfikować swoje plany, bo strona radziecka zastrzegła, że wysokość komina nie może przekroczyć 80 metrów.
Dziś komin wznosi się na 150 metrów i jest najwyższym punktem miasta, widocznym nawet ze Złotoryi czy Chojnowa. W czasie Święta Hutnika, właśnie z tej wysokości chcę zabrać Słuchaczy Radia Wrocław na wędrówkę tropami miedziowych tajemnic.
6 maja w Dniu Hutnika, właśnie z tej wysokości chcę zabrać Słuchaczy Radia Wrocław na wędrówkę tropami miedziowych tajemnic.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.