Turów jest już w półfinale
Kolejnym rywalem zgorzelczan będzie zwycięska drużyna z pary Asseco Prokom Gdynia - Anwil Włocławek.
Spotkanie w Starogardzie nie było dla podopiecznych Miodraga Rajkovicia łatwe. Polpharma przystąpiła do tego starcia bardzo zdeterminowana i mimo braku w składzie swojego najlepszego zawodnika Bena McCauley'a dotrzymywała kroku najlepszej ekipie sezonu zasadniczego. W pierwszych minutach meczu słabo grał Ivan Żigeranović.
Zawodnik notował straty, popełnił kilka błędów, a jedyne punkty zdobył z linii rzutów wolnych. W zespole gospodarzy świetne zawody rozgrywał Marcin Nowakowski, który raz za razem trafiał do kosza Turowa. Pierwsza kwarta zakończyła się jednak zwycięstwem Dolnoślązaków 21:19.
W drugiej ćwiartce gospodarze walczyli z jeszcze większą zaciętością, ale czarno - zieloni popisywali się skutecznymi rzutami z dystansu. Regularnie trafiali Michał Chyliński i Ivan Opacak. Po stronie gospodarzy znakomite zawody rozgrywał Łukasz Majewski, który nie mylił się pod koszem, z półdystansu oraz z linii rzutów wolnych. Dobra postawa Polpharmy sprawiła, że gospodarze na przerwę zeszli z minimalnym prowadzeniem 41:40.
Po rozpoczęciu drugiej połowy Turów zaczął dominować na parkiecie. Goście zaczęli skutecznie grac pod koszem Polpharmy, czego efektem punkty zdobywane przez Damiana Kuliga. Gospodarze próbowali odrabiać straty, ale popełniali bardzo dużo błędów. Dużą nieodpowiedzialnością popisał się środkowy gospodarzy Litwin, Martynas Andriuskievicius, który popełnił przewinienie skutkujące rzutami wolnymi, ale w bardzo niewybrednych słowach komentował decyzję arbitrów, za co Turów otrzymał dodatkowe rzuty wolne oraz piłkę z boku. Trzecia kwarta zakończyła się zwycięstwem Turowa 70:64.
Na początku czwartej odsłony zgorzelczanie szybko wykorzystali nieudolność Farmaceutów pod koszem. Skutecznością rzutową zza linii 6,75 popisał się Russell Robinson. W pewnym momencie przewaga Turowa wynosiła 11 punktów. Polpharma zdołała się jeszcze podnieść i zmniejszyć dystans na trzy punkty w końcówce, jednak na 16 sekund przed końcem Aleksander Lichodzijewski popełnił prosty błąd i stało się jasne, że w tym meczu zwycięzcą zostanie dolnośląska drużyna.
Turów wygrał rywalizację ćwierćfinałową w trzech spotkaniach i jest jedyną drużyną, która awansowała już do półfinałów Tauron Basket Ligi. Tam zmierzy się z Asseco Prokomem Gdynia lub Anwilem Włocławek.
Polpharma: Mirković 21, Majewski 20, Nowakowski 15, Hicks 11, Lichodzijewski 11, Andriuskevicius 2, Sarzało 2, Radomski 0, Rajkowski 0, Radwański 0
PGE Turów: Opacak 19, Robinson 19, Chyliński 16, Kulig 11, Cel 8, Jackson 6, Żigeranović 5, Micić 2, Stelmach 2, Aleksić 0
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.