Jedyny taki Mercedes. Dla prezydenta

Pytanie jak rozumieć nieograniczanie konkurencyjności? Czy jest to dopuszczenie wielu dostawców z jednym produktem czy wielu producentów z "równoważnymi" produktami? W praktyce kończy się to tak, że trzeba kupić to co zaproponuje oferent, a nie to co tak na prawdę kupić chcemy. Wynika to z tego, że nie można dokładnie określić produktu jaki chce się nabyć, bo można narazić się na zarzut o ograniczaniu konkurencyjności!!! Jedna ustawa prawo zamówień publicznych reguluje budowę autostrad, zakupy materiałów biurowych, aut służbowych, itp. Wynikiem dopuszczenia konkurencyjności jest nagminne dostarczenie materiałów i usług niskiej jakości, bo najważniejszym kryterium oceny ofert jest cena. A nikt jakoś nie przejmuje się tym, że np. kiepskich ołówków, których nawet nie da się zatemperować trzeba kupić kilka razy więcej, a autostrady poprawiać i remontować po kilku latach eksploatacji. Sprawdza się tu przysłowie mówiące, że chytry dwa razy traci. I tak prawo, które w założeniu ma eliminować patologie w stylu "pisanie specyfikacji pod kątem firmy szwagra" zmusza do wydawania publicznych pieniędzy na, ogólnie mówiąc, badziewie. Pozdrawiam wszystkich, którzy walczą z pisaniem SIWZeów.

Kilka punktów ze specyfikacji: 1.58. Schowek na okulary 1.59. Parasol w schowku tylnych drzwi 1.60. Asymetrycznie dzielona kanapa tylna

W Oleśnicy tak samo. Samochód z pneumatycznie sterowanym zawieszeniem. POLSKIE BAGIENKO.

I w specyfikacji przetargowej był zaznaczony ten schowek na parasol?

A w Żmigrodzie, burmistrz zakupił furę, po przetargu, do którego zgłosił się tylko jeden sprzedawca, który miał egzemplarz ze schowkiem na parasol.