Lider i wicelider w Zgorzelcu
W Zgorzelcu miejscowy PGE Turów podejmie Anwil Włocławek. To kolejne bardzo istotne stracie, które może mieć decydujący wpływ na układmiejsc przed play-off.
Anwil zaskakuje. Wśród zespołów walczących o miejsca 1 - 6 jest chyba największą niespodzianką. Potrafił w marcu spektakularnie zwyciężyć w Zielonej Górze, pokonał także Stelmet u siebie i wygrał w Sopocie z Treflem. Drużyna z Kujaw wyrasta na "czarnego konia" rozgrywek.
Turów jednak ma "patent" na Anwil. Na trzy rozegrane w tym sezonie mecze, zgorzelczanie wygrali dwa. Dziś są także faworytem. W przypadku zwycięstwa sytuacja ekipy Miodraga Rajkovicia będzie wręcz doskonała.
Sporym problemem zgorzelczan jest jednak stabilizacja formy. Po udanych meczach Dolnoślązakom zdarzały się fatalne występy. Duży wpływ na to miały spotkania w Zjednoczonej Lidze VTB. Teraz jednak czas na to by lider ekstraklasy zaprezentował, w kilku kolejnych spotkaniach, wysoką i równą dyspozycję.
Tuż po zwycięstwie w Sopocie koszykarze Turowa podkreślali, że tylko i wyłącznie skupiają się na Anwilu, by wygrać i odzyskać zaufanie swoich kibiców. Z czterech ostatnich domowych meczów, zgorzelczanie zwyciężyli w zaledwie jednym.
Zespoły w drugiej rundzie ekstraklasy walczą o jak najwyższe miejsce przed play-off, czyli o przewagę własnego parkietu. Trzeba więc jak najszybciej odzyskać pewność gry u siebie. Na to pozostało już mało czasu.
Początek meczu Turowa z Anwilem o 15:00.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.