Szkoły nauki jazdy daleko nie zajadą?

Wg mnie ma Pan zbyt duże wymagania co do szkoły jazdy.Przepisowo jest minimum 30 godzin kursu (dla kursantów to jest maximum, bo nie uśmiecha im się dokupywać jazdy, nawet jak jest słabo z jazdą), kursanta trzeba nauczyć od zera i nie tylko nauczyć jeździć po miejskiej dżungli, ale również przygotować do egzaminu, tak aby najlepiej zdać go za pierwszym razem.Wtedy dopiero, mając już prawo jazdy w ręku można pomyśleć i udać się do specjalnie przystosowanych Ośrodków Doskonalenia Techniki Jazdy i tam można ćwiczyć systemy ABS, Esp itp. czy jazdę po śliskiej nawierzchni, kurtyny wodne itd.. Szkoły jazdy nie są od tego, poza tym koszty przystosowania infrastruktury placu do takich ćwiczeń specjalnych są OGROMNE. Zmieni się to w 2016 r kiedy każda osoba po zdaniu prawa jazdy, będzie musiała obowiązkowo doskonalić technikę jazdy właśnie w takich specjalnych ODTJ, ale nie w zwykłych ośrodkach szkolenia!

Bałagan administracyjny i tworznie profili kierowcy to jedno, ale po moich doświadczeniach z szukaniem szkoły nauki jazdy dla żony, jako kierowca z 346 letnim stażem, zawodowo związany z motoryzacją, twierdzę, że nawet te rzekomo najlepsze najlepsze szkoły naui jazdy, szkolą na niskim poziomie. Co to nauka, gdy oficjalnie jeździ się głównie po trasach egzaminacyjnych, a kursant nie ma szans np. wykonać raz lub kilka, hamowania awaryjnego (jak ktoś tego nigy nie robił to trudno jest się tego nauczyć samemu) lub zahomowac na płycie poślizogowej, aby tylko zobaczył różnicę w zachowanieu pojazdu pomiędzy płytą poślizgową o asfaltem (na naukę wychodznie z pośligów na nauce jazdy jest za wcześnie). Przyszłych kierowców nie uczy się zasad jazdy samochodem z systemami ABS i ESP, w które jest już wyposażone wiele z pojazdów. Aby te systemy wykorzystać w 100%, samochodami z tymi systemami jeździ się troszkę inaczej, wówczas gdy pracują. Wówczas będzie może mniej rozpowszechniany nieprawdziwy, że samochód z układem ABS ma dłuższą drogę hamowania - po za pewnymi wyjątkami tak niejest. Gzie się tego przyszły kierowca choć dowiedzić? To nie jakiś mój wymysł - uczestniczyłem w Niemczech w szkoleniach z zakresie bezpiecznej jazdy w Mercedesie i BMW. Również coraz gorszy jest poziom rozumienia przepisów ruchu drogowego, ale tu dużo winy leży po stronie twórców ciągłych zmian przepisów ruchu drogowego i autorów niekomplenych książek z przepisami ruchu drogowego (bez komentarzy do nich). Ja się nie przejmuje, jeśli upadnie część szkół nauki jazdy, nawet tych najlepszych w statystykach, z którymi sie kontaktowałem, a które były mierne. Może coś wyjdzie z tego pozytywnego.

A co to za kurjozum Profil KIerowcy? Nie powinien wystarczyc dowod osobisty?

do Taurus. Masz na myśli 3 miliony pytań czy 3 tys?

Tych szkół we Wrocławiu jest poprostu za dużo. Podaż zaczęła wyraźnie przewyższać popyt.

Panie słuchaczu tu nie komentuje się z jakiego powodu ktoś zamyka szkołę,mówimy o ustawie która utrudnia zwykłemu Kowalskiemu zrobienie prawa jazdy.Z tego co wiem jest totalny haos i nie zapowiada się że będzie lepiej.

Nowa Ustawa o Kierujących jest niestety kolejną niedopracowaną i nieprzemyślaną ustawą,wprowadzoną na szybko, zawiera dużo błędów i znaków zapytania, nie są określone jasno niektóre wymogi ustawowe.Co chwilę wychodzą nowe "kwiatki". Prawda jest taka,ze nie powinna ona ujrzeć światła dziennego, wprowadzane zmiany miały służyć ujednoliceniu systemu do pozostałych krajów UE,a w rzeczywistości będzie to wyglądało tak, że np.egzamin na kategorię A będziemy mieć najtrudniejszy w całej Europie.Jeśli chodzi o teorię,można się jej wyuczyć,Ci którzy się przykładają to zdają państwowe egzaminy teoretyczne.

Zaraz zaraz...ten Pan z wieloletnim stażem na rynku z innego powodu zamknął szkołę. Przecież toczą się pewne sprawy sądowe...

Za co te urzędasy biorą pieniądze.Kolejna ustawa =bubel.W tym kraju nawet normalnie nie można zrobić prawka.Ciekawe czy pan minister nowe testy by rozwiązał?Ma prawo jazdy,powinien świecić przykładem.Nie wspomnę o fotoradarach,już wkrótce będzie ich więcej niż dziur w tym kraju.

Powtarzam się , ale niestety w kraju głupoli głupole muszą cierpieć. Nawet w najczarniejszych myślach nie przyszło mi przez myśl że "L" mogą zbankrutować. 3000 tys. pytań na testach, egzaminator idiota i mamy obraz poloczkowa. Ze znajomym Niemcem rozmawialiśmy o pijanych kierowcach. Nikomu to i w żadnym kraju się nie podoba ale jak usłyszał że w poloczkowie z tego tytułu są sprawy karne to nie mógł uwierzyć że to prawda. Stwierdził jedno, waszym rządzącym chodzi o nie wyłapywanie pijaczków ( w małym stopniu ) ale paskudzenie zyciorysów i eliminowanie z cywilizowanej Europy. Kto da pracę kryminaliście z dwuletnim wyrokiem karnym. Co do jazdy, nie jest aż tak żle ale te drogi no i co najważniejsze, totalne chamstwo. CHAMSTWO !!!

Ha ha: urzędnik to "niby-człowiek"!

Planowałam zapisać się na kurs z początkiem marca. W rozmowach ze znajomymi tłumaczyłam, że przecież co roku są zmiany przepisów, egzaminów - od kilku już lat. Przyjrzałam sie jednak obecnej sytuacji i totalnemu chaosowi, który powstał w szkolach i jednak podziekuje. Jak przepisy "znormalnieją", to zrobię prawko. Nie mam zamiaru być królikiem doświadczalnym.

Urzędnik to niby człowiek, pracuje i ma rodzinę. Ale dlaczego nie bierze odpowiedzialności za swoje pomysły. Każdy urzędnik powinien się wstydzić za to że w tym systemie nie służy społeczeństwu, a je uciska.