Czesi i Węgrzy zabierają pracę
fot. archiwum prw.pl
Polscy kierowcy wożący towary niebezpieczne mają przymusowe wakacje. Od 1 stycznia mają posługiwać się nowymi zaświadczeniami uprawniającymi do przewozu takich towarów, ale ich nie otrzymali.
Ministerstwo transportu choć od Nowego Roku miało je wydawać, to dopiero miesiąc później podpisało umowę na ich produkcję. Kierowcy Miron Pondo i Józef Stępień mówią, że tym samym przez polski bałagan są rugowani z europejskiego rynku przewozów:
Mikołaj Karpiński, rzecznik ministerstwa transportu wyjaśnił w przesłanym Radiu Wrocław oświadczeniu stare zaświadczenia ADR nie mogą być już od 1 stycznia wydawane kierowcom, a dopiero 31 stycznia ministerstwo podpisało umowę z wytwórnią papierów wartościowych na produkcję nowych. Do tego, jako, że wytwórnia będzie je rozprowadzać przez urzędy marszałkowskie musi teraz podpisać z nimi odpowiednie umowy.
Rzecznik nie był w stanie podać terminu rozwiązania sprawy.
Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~mari2013-03-05 09:26:09 z adresu IP: (79.197.xxx.xxx)
Odpowiedz
to prawda "Polskie dziadostwo!!!" a powinien ten ktos pozbyc sie pracy, bo spac to moze w domu...
zgłoś do moderacji
~oels2013-03-05 08:25:51 z adresu IP: (77.252.xxx.xxx)
Polskie dziadostwo! i tak nikt za to nie beknie...