Prokuratura złoży zażalenie
Jest on podejrzany o przestępstwa seksualne. Sprawa dotyczy jego pracy w instytucie socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Śledczy nie urywają, że byli zaskoczeni decyzją sądu, nieoficjalnie mówią nawet, że nie było podstaw do odrzucenia wniosku o areszt lewicowego polityka. Piotr Ż. usłyszał w sumie 12 zarzutów, w tym jeden dotyczy gwałtu zbiorowego.
Do przestępstwa miało dojść w 2011 roku. Sąd nie dał wiary nie tylko prokuraturze, ale w uzasadnieniu ma wątpliwości co do słów pokrzywdzonej kobiety.
Mężczyzna miał też uzależniać wpisy do indeksów od spotkań ze studentkami. Decyzją sadu Piotr Ż. został wypuszczony na wolność, nie musi meldować się na policji nie dostał też zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi kobietami.
Za przestępstwa grozi kara 12 lat.
Zobacz również:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.