Oddział ratunkowy, proszę czekać!
Elżbieta Osowicz |
Utworzono: 2013-01-22 08:13 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
archiwum prw.pl
Są cztery: przy ul. Borowskiej, Weigla, Kamieńskiego i Traugutta. Pacjenci czekają w poczekalniach godzinami.
Co gorsza czekają nie tylko ci którzy przyszli tam o własnych siłach, w kolejce stoją także karetki, które wcześniej gnały na sygnale przez miasto.
Posłuchaj relacji Radia Wrocław:
Na pomoc SOR-om wyrusza wojewoda, dziś spotkanie na szczycie. O problemie rozmawiać będą lekarze z SOR, pogotowia oraz NFZ. Rewolucji bez dodatkowych pieniędzy pewnie nie będzie, może można jednak usprawnić to co już jest (ale nie działa).
Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~rat.med2013-01-23 07:44:49 z adresu IP: (79.188.xxx.xxx)
Odpowiedz
witam to co dzieje sie na SOR i to nie tylko ASK zakrawa na kpinę i w zasadzie bezduszność- wspomniana "Złota Godzina" jaka obowiązuje w RM jest tylko piękną nazwą w zasadzie nic nie znaczącą!!! jedziemy karetką do - podejrzenia udaru- na miejscu szybko- w drodze do szpitala bardzo szybko a na SOR już znacznie wolniej...przyspiesza całość zdarzenia gdy pacjent traci przytomność i wtedy jest bieganina i nerwy. NIe jestem pisarzem ale z tego co wiem to wina leży po każdej ze stron po trosze i Pogotowie Ratunkowe także nie jest tutaj bez winy - SKANDAL!!!!
zgłoś do moderacji
~Supernova2013-01-22 21:51:48 z adresu IP: (83.5.xxx.xxx)
Pracuję w PR we Wrocławiu. To co mówią w tej audycji jest kłamstwem. Zespoły RM nie mają możliwości wyboru szpitala do jakiego jadą. Jeżeli schorzenie pacjenta dotyczy chirurgii i musi on trafić do lekarza chirurga to zespół nie ma wyboru ponieważ odgórnie ustalone jest w tym mieście gdzie z danego adresu MUSIMY jechać... jeżeli zespół pojedzie do innego szpitala, pierwsze pytanie jakie pada "skąd?" (w domyśle adres) jeżeli rejon pacjenta nie należy według rejonizacji do szpitala to nikt się pacjentem NIE ZAJMIE. ASK ma największy sor na Dolnym Śląsku dla ścisłości pacjenci widzą tylko połowę przestrzeni przeznaczonej na sor ponieważ jest żółta strona która nie jest wykorzystywana. Obsada jest zbyt mała. Ale problem dotyczy czegoś innego. Sytuacje gdy karetki stoją zdarzają się tylko wtedy gdy kierownikiem dyżuru jest "Gucio", lekarz ten nie ogarnia swojej pracy, nie potrafi zarządzać zespołem i ogranizować pracy. Karetki nigdy nie stoją gdy kierują dyżurem prawdziwe autorytety medycyny ratunkowej jak dr Zen oraz Czuwara.
Tyle w tym temacie.
~nigeroman2013-01-22 16:51:50 z adresu IP: (213.17.xxx.xxx)
Profesorowi Jakubaszce znów nie dali pieniędzy, na ten jego pokazowy SOR przy Borowskiej?
Problem organizacji pracy i tłoku na wrocławskich izbach przyjęć i SORach nie jest nowy.
Ten stan rzeczy trwa od lat. Pan Profesor jak już,to powinien zacząć od swojego podwórka i jako Guru ZRM na Dolnym Śląsku takie sprawy swoim nieposzlakowanym autorytetem załatwiać od reki w zaciszu gabinetów a nie lecieć na skargę do mediów, w jakich to spartańskich warunkach musi pracować, bo karetki przyjeżdżają, bo śmigła nad głowami latają,a i pacjenci do tego sami przychodzą. no skandal!!!!
~smutas2013-01-22 11:53:59 z adresu IP: (90.156.xxx.xxx)
znajomego wozili przez 8 godzin karetką po całym mieście. dobrze, że jakoś to przetrwał, nie każdy ma takie szczęście.
~wrocławianin2013-01-22 09:25:29 z adresu IP: (37.128.xxx.xxx)
Po co zajmować się takimi przyziemnymi tematami - teraz modne są prawa różnego rodzaju mniejszości. Chyba, że pacjentami w karetkach byli geje, to zupełnie co innego.