Świeradów: Likwidują straż miejską
fot. archiwum prw.pl
Na wniosek burmistrza rada miasta zdecydowała o jej likwidacji. Burmistrz Roland Marciniak mówi, że bezpieczeństwem w tym górskim kurorcie powinna się zajmować policja a nie straż miejska.
Mundurowi nie powinni się zajmować także czystością na posesjach czy chodnikach, bo świetnie i taniej radzą sobie z tym zwyczajni urzędnicy. Nawet samochód strażników zostanie lepiej wykorzystany po likwidacji straży:
Straż miejska w Świeradowie Zdroju przestanie istnieć w połowie grudnia, po uprawomocnieniu się uchwały. Ostatni z zatrudnionych w niej strażników zostanie przyjęty do urzędu miasta. Będzie się zajmował tym samym co do tej pory, ale już bez munduru i związanych z tym dodatkowych kosztów.
Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Maciej Pacyna2012-12-04 16:00:52 z adresu IP: (159.205.xxx.xxx)
Odpowiedz
Witam, chciałbym się odnieść do argumentu, że ciężko mieć pretensje do Straży, która tylko egzekwuje prawo. W Holandii, podobnie jak w Polsce istnieje zakaz spożywania alkoholu w miejscu publicznym. Jednak gdy ktoś spokojnie będzie pił alkohol na ławce, to policja nawet nie zwróci tej osobie uwagi. Przepisy te egzekwuje tylko w uzasadnionych przypadkach np. gdy widzi, że może wywiązać się jakaś burda. A we Wrocławiu, np. na Wyspie Słodowej Straż daje mandaty ludziom, którzy spokojnie sobie piją piwo i nikomu nic nie robią. Pozdrawiam serdecznie.
zgłoś do moderacji
~Markus2012-12-04 08:16:51 z adresu IP: (65.49.xxx.xxx)
Witam.
Teraz moje trzy grosze...
Po pierwsze pojawiajace sie w telefonach problem niemocy dodzwonienia sie gdziekolwiek(112,997itd) to inny problem i uwazam ze nawet wiekszy niz sama instytucja SM. Spychologia tez tez nie jest problem instytucji SM tylko ogolnego nierobstwa i niecheci do jakiekolwiek dzialania.
Co sie uwaza o SM swiadcza dowcipy o tym ze straznicy byli poprostu za glupi aby zostac policjantami... Czasami ma sie wrazenie ze tak jest...
Dwa, pierwsza moja mysl to "LIKWIDOWAC!HURRA!" ale jak sobie tak pomysle to zaczalbym o reformy. Po pierwsze odebrac im prawo do wystawiania mandatow zwiazanych z ruchem drogowym. Nie i juz. Jak SM widzi problem zwiazany z ruchem drogowym to niech dzwonia na policje. Dokoptowac ludzi do drogowki ze SM jak brakuje ludzi i tyle.
Ja widze straznikow w ruchu do pilnowania porzadku w parkach, na ulicach. Niech sie zajma psami bez kaganca, sraniem tych kundli po parkach oraz wyrzucaniem smieci na ulicach. Ja tak widze role SM.
Moj odwieczny probloem to psy na wyspie Bielarskiej GDZIE jest zakaz wchodzenia z pasmi, gdzie jest plac zabaw dla dzieci i gdzie de facto po calej wyspie biegaja dzieci i nie powinno byc tam zagrozenia psimi kupami. Zwlaszcza ze dziecko co do reki to zaraz do buzi... Dzwonie, prosze a nawet raz bylem swiadkiem jak taki pies, WPROWADZONY juz na terez placu zabaw obszczekal funkconariusz az ten schowal sie za ogrodzeniem i tylko poprosil o opuszczenie placy zamiast wlepic solidny mandat... Psy maja miec kagance i trzeba po nich sprzatac. TEGO ma pilnowac w moim mniemaniu SM.
Inny numer to z mojej ulicy. Jakis czas temu ktos zaparkowal na wjezdzie na podworko. Z lewej poparkowane, z prawej poparkowane no ale wjazd to wjazd. Zebralo sie juz troche ludi, mieszkancow z obu stron ulicy. W koncu przyjechal patrol SM. Dla mnie sprawa jest oczywista. Laweta i papa bo ani karetk ani straz porzarna nie moze wjechac na duze podworko w razie czego... Trzeba bylo straznikow uswiadamiac ponad pol godziny ze maja ta lawete sprowadzic bo to zagrozenie. Pomija ze najwiekszy bulwers mieli ludzie ktorzy chcieli wjechac na podwork na swoje miejsce parkingowe ewentualnie do garazu(bo te tez sa na terenie zastawionego podworka). W pewnym momencie straznik pyta mnie czy ja mam prawo jazdy? Nie rozumiem po co i dlaczego ale no mam. A gdzie Pan mieszka. No, z drugiej strony ulicy. Czyli Panu nie zastawia to auto wjazdu WIEC PAN NIE MOZE ZGLOSIC tego zdarzenia....???! Znaczy idac ta logika skoro mnie nie morduja to nie moge zglosic usilowania morderstwa??? Prosze sobie wyobrazic jaka glupia mine musialem strzelic bo mnie doslownie zatkalo...
Zabrac uprawnienia dotyczace ruchu drogowego, jak sa tacy uczuleni na tym punkcie to beda, zgodnie z prawem, zglaszac i przekazywac policji sytuacje zlego parkowania. Policje dosilic straznikami(chyba ze to prawda ze sa za glupi na noszenie broni ale wtedy to ja w ogole nie chce aby ktos taki byl odpowiedzialny za moje bezpieczenstwo) a reszte skierowac na ulice, do parkow i niech ganiaja z takim samym zaangazowaniem za pasmi bez kaganca, psami wprowadzanymi w miejsca niedozwoloone, pilnuja aby nie smiecic na chodnikach itp.