Wygrali, bo mieli Cela (Relacja)
Dolnośląska drużyna pokonała we własnej hali BC Astana 93:66. Cel zdobył aż 32 punkty. Zwycięstwo Turowa jest ogromną niespodzianką. Jego rozmiary wręcz sensacją. To Mistrz Kazachstanu był zdecydowanym faworytem. W czterech meczach rozgrywek wygrał trzy razy, pokonując m.in. Lietuvos Rytas Wilno.
W Zgorzelcu jednak BC Astana miał słabszy dzień. Duża w tym zasługa gospodarzy, którzy zagrali najlepsze zawody w tym sezonie, a może i w całym 2012 roku. Perfekcja w obronie i ataku.
Turów rozpoczął od prowadzenia 8:0. Po pierwszej kwarcie wygrywał 31:14. Ta część ustawiła przebieg spotkania. Przeciwnik robił co mógł by nawiązać wyrównaną walkę, ale tego dnia nie miał szans. Przewaga zespołu Miodraga Rajokvica po przerwie często przekraczała 30 punktów.
Bohaterem gospodarzy był Aaron Cel. "Air France" nie tylko efektownie zakończył kilka akcji, popisując się znów akrobacjami w powietrzu, ale przede wszystkim zagrał na niewyobrażalnej skuteczności. Zdobył 32 punkty trafiając 13 z 17 rzutów z gry, w tym 5 razy za 3 punkty. Do tego zanotował 12 zbiórek i 2 przechwyty.
PGE Turów Zgorzelec - BC Astana 93:66 (31:14, 19:18, 25:16, 18:18)
PGE Turów: Cel 32, Chyliński 15, Micić 12, Jakcson 11, Kulig 8, Zigeranović 6, Opacak 5, Aleksić 2, Leszczyński 2, Lewandowski 0, Wichniarz 0.
BC Astana: Simon 20, Marshall 14, Cvetcovic 11, Johnson 10, Glyniadakis 5, Ponomarew 2, Klimow 2, Kolesnikow 2, Drca 0, Jargalijew 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.