W Bogatyni znikają zabytki
- Miasto w powodzi straciło swoje najcenniejsze zabytki - mówi Marcin Pliszek z Bogatyńskiego Towarzystwa Gospodarczego. - Zabytki charakterystycznej dla regionu architektury łużyckiej. Na wielu tych, które jeszcze stoją są tabliczki zakazujące wstępu.
Paweł Kamiński dodaje, że domy przysłupowe czyli łużyckie są, a może były, najprawdziwsza wizytówką miasta. Było ich prawie 140 i pech chciał, że znajdowały się przede wszystkim nad rzeką, gdzie powódź wyrządziła największe szkody. - Bez ciasno stojących obok siebie domów przysłupowych Bogatynia nie będzie już nigdy taka sama - mówią Wiktoria Rataj i Aleksandra Spich.
Kobiety liczą jednak na to, że większość domów przysłupowych uda się uratować, a niektóre odbudować. - Bo trudno sobie miasto bez tych domów wyobrazić - podkreśla mieszkanka jednego z nich Alicja Dawiec.
(Zobacz zdjęcia pod tekstem/Fot. Piotr Słowiński)
- Wiele domów przysłupowych zniknie na zawsze - rozwiewa jednak nadzieje wiceburmistrz Bogatyni Jerzy Stachyra. Według jego wyliczeń w sumie zniknie w Bogatyni około 50 budynków, z czego wiele to właśnie zabytkowe domy łużyckie.
Co można uratować, zostanie uratowane, ale wiele domów przysłupowych nie powinno już nigdy zostać odbudowanych. - Bogatynia wymaga nie tyle odbudowy, co przebudowy - mówi Stachyra. - Rzece trzeba zostawić miejsce. A co do domów przysłupowych, to postaramy się uratować tyle, ile się da.
Być może po powodzi powstanie w Bogatyni nad rzeką Łużycki Bulwar, który był jednym z pomysłów na wyeksponowanie zabytkowej części miasta. Po wielkiej wodzie ta część Bogatyni i tak wymaga remontu. Może więc stanie się ładniejsza. Władze będą na to szukały pieniędzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.