Kim Nowak - Mokry pies
Kim Nowak - zespół powstał w 2008 roku w składzie Fisz - wokal/gitara basowa, Michał Sobolewski - gitara elektryczna, Emade - perkusja. 14 maja 2010 roku ukazał się debiutancki album tria zatytułowany „Kim Nowak”.
Nazwa formacji odnosi się do lat 60., tęsknoty za nagrywaniem płyt na żywo bez produkcyjnych fajerwerków. Bracia Waglewscy, zafascynowani hip-hopem, wracali (co znamienne dla lat 90.) do zespołów o korzeniach w muzyce punkowej, garażowej - Bad Brains, Fugazi, Sonic Youth czy Morphine. Pierwsze zespoły Waglewskich to właśnie muzyka punkowa. Chociaż często dawali upust swoim fascynacjom, chociażby na koncertach projektu Tworzywo, dopiero niedawno udało im się znaleźć gitarzystę, który ma podobne sentymenty i tęsknoty.
Michał Sobolewski to znawca muzyki lat 60., zafascynowany brudnym, mocnym brzmieniem gitar z płyt Jimiego Hendrixa, Black Sabbath, Ten Years After czy mniej znanych Toad, 13th Floor Elevators. Zachowując energię z prób, zespół w składzie perkusja, gitara elektryczna, gitara basowa zarejestrował pierwszą płytę „Kim Nowak” w sierpniu 2009 roku.
To płyta grana na żywo, bez użycia komputerów, gdzie wszystkie brudy zostały pozostawione celowo. Riffy gitarowe, często odnoszące się do klasyki gatunku, współgrają z punkową, garażową sekcją rytmiczną. 6 listopada to szczególna data dla fanów twórczości braci Waglewskich. Za dwa tygodnie premierę będzie miał bowiem drugi album ich zespołu Kim Nowak. I tym razem nie zawiedli, o czym przekonaliśmy się już pod koniec września, słuchając singla zatytułowanego Krew.
Teraz mamy jeszcze lepszy podgląd na nową płytę – muzycy udostępnili w sieci promo-mix zawierający fragmenty wszystkich utworów. Nie brak tu charakterystycznych riffów i punkowego, garażowego grania, które przywodzą na myśl ich debiut sprzed dwóch lat. "Wilk" wydaje się być jednak nieco bardziej tajemniczym, spokojnym, a miejscami nawet bluesowym krążkiem. Ale Kim Nowak to nie tylko ciekawe brzmienie, to także rewelacyjne teksty, którymi i tym razem zajął się Fisz.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.