Turów przegrał. Kapitalne widowisko
Gospodarze bardzo słabo prezentowali się w pierwsze kwarcie. Mieli problemy z powstrzymaniem ataków rywali. Koszykarze z Estonii na różne sposoby zdobywali punkty, niezależnie jak, bardzo skutecznie. Turów w pierwszej kwarcie stracił aż 31 oczek.
W drugiej było z tym dużo lepiej. Kalev nie był już tak skuteczny. Duża w tym zasługa postawy naszych w defensywie. Trener Rajković szybko znalazł receptę, którą na parkiecie doskonale zrealizowali jego podopieczni. Zgorzelczanom jeszcze przed przerwą udało się odrobić praktycznie całą stratę.
Druga połowa rozgrzała nieliczną publiczność. Prowadzenie zmieniało się bardzo często. Po 3/4 spotkania Kalev miał dwa punkty przewagi.
Ostatnie sekundy meczu przejdą jako jedne z bardziej dramatycznych w historii rywalizacji PGE Turowa na europejskich parkietach. Zgorzelczanie na 8 sekund przed końcem mieli punkt przewagi. Decydującą akcję meczu rozegrał najlepszy na parkiecie Keith McLeod.
Mimo świetnej defensywy Turowa Amerykanin zdołał oddać celny, zwycięski, rzut. Kalev triumfował. Choć nasi przegrali, zasługują na spore słowa uznania.
PGE Turów Zgorzelec - Kalev Tallinn 80:81 (21:31, 21:14, 19:18, 19:18)
PGE Turów: Micić 19, Żigeranović 17, Jackson 12, Chyliński 10, Aleksić 8, Cel 6, Kulig 4, Wichniarz 2
BC Kalev: McLeod 25, Arbet 12, Dorbek 12, Elegar 11, Wilkinson 9, Sokk 7, Keerles 4, Fall 1
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.