W sądzie walczy o prawo do leczenia
Dorota Zielińska chce, by Szpital Wojskowy przy Weigla leczył ją specyfikiem o nazwie Gilenia. Lek jest w jej przypadku bardzo skuteczny, ale niestety nie jest refundowany.
Podczas dzisiejszego, zamkniętego posiedzenia spotkają się pełnomocnicy stron. Według mecenasa, Bartłomieja Kuchty, szpital nie chce podawać leku ze względu na cenę - miesięczna kuracja to kilka tysięcy złotych.
Lekarze twierdzą, że pacjentka nie wymaga tego specyfiku. Dorota Zielińska dziś nie pojawi się w sądzie - przebywa w Szwajcarii, gdzie ma być przebadana przez niezależnych ekspertów.
Proces jest skomplikowany, bo jeszcze zanim się na dobre rozpoczął przyniósł pierwsze odwołanie. W marcu sad nakazał szpitalowi podawanie leku, jednak Sąd Apelacyjny uchylił tę decyzję.
Dorota Zielińska na razie kupuje lek z pieniędzy zebranych na aukcjach charytatywnych. Pieniądze te się jednak kończą.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.