To już jest regularna wojna?
Podobnie jak przy okazji piątkowej strzelaniny na osiedlu Gaj, są informacje o rannych, których policja nie potwierdza. Śledczy w ogóle nie chcą udzielać informacji na temat zajść.
Do bójki z użyciem kijów bejsbolowych, noży i maczet miało dojść na rogu ulic Drukarskiej i Kamiennej we wtorek po godzinie 15.
Kilkuosobowe grupy urządziły tam regularną bitwę. Z informacji Radia Wrocław wynika, że jeden mężczyzna jest poważnie ranny i został odwieziony do szpitala - jednak policja nie potwierdza tej informacji. Śledczy w ogóle nie chcą rozmawiać na temat tego co się tam wydarzyło.
Według relacji świadków, do których dotarło Radio Wrocław, wyglądało to jak gangsterskie porachunki. Jedna z mieszkanek ul. Drukarskiej, gdzie doszło do bójki, mówi, że około 20 rosłych mężczyzn trzymających w rękach gumowe i drewniane pałki goniło przez podwórka młodego mężczyznę.
- Boimy się - mówią mieszkańcy.
- Nie mieliśmy odwagi zareagować, a policja przyjechała kiedy było już właściwie po wszystkim - opowiadają ludzie.
Magdalena Kruaze z Komendy Wojewódzkiej potwierdza jedynie, że takie zajście miało miejsce, ale nie chce zdradzać szczegółów.
Miejsce gdzie starły się grupy jest ogrodzone, z ruchu wyłączona jest tez część ul. Drukarskiej. Jak mówi Magdalena Kruaze z Komendy Wojewódzkiej na miejscu są prowadzone czynności operacyjne.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.