Potężne ulewy pustoszą region
0.00: Jak podaje Polska Agencja Prasowa, po godz. 23.00 woda w Zgorzelcu zaczęła zalewać Przedmieście Nyskie. Jej poziom sięga parterów. Pozostała część miasta leży wyżej, więc powinna wyjść bez szwanku z powodzi.
21.00: Fala zbliża się do Zgorzelca.
- Gorzej jak po wojnie. W jednej chwili straciliśmy dobytek całego życia - żalą się załamani mieszkańcy zalanej i odciętej od świata Bogatyni. W mieście trwa akcja ratownicza. Pracują strażacy. Pomaga im ekipa ze śmigłowca. - Niecierpliwie czekamy na pomoc wojska - mówi strażak Tomasz Milski.
Niemal cała 19-tysięczna Bogatynia została zalana przez wezbraną rzekę Miedzianka. Woda pozrywała kilka mostów, zawaliła kilka budynków. Prawdopodobnie jest jedna ofiara śmiertelna.
Trwa ewakuacja Radomierzyc. Miejscowość oddalona o kilkanaście kilometrów od Bogatyni też została zalana. Powód: uszkodzona zapora na rzece Witka.
W stanie gotowości są cztery śmigłowce, na razie nie mogą być jednak wykorzystane ze względu na trudne warunki atmosferyczne. Są problemy z dojazdem. Na drodze nr 352 wiodącej do Bogatyni stoi patrol policji i wszystkich zawraca. Do miasta nie można również wjechać ani od strony Czech, ani Niemiec
19.28: Mieszkańcy Dolnego Śląska muszą sie liczyć jeszcze z gwałtownymi burzami z gradem. Najmocniej ma padać w Sudetach i na Przedgórzu Sudeckim. Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, na Dolnym Śląsku może spaść nawet ponad 100 litrów wody na metr kwadratowy.
W Czechach już dwie osoby zginęły w wyniku dzisiejszej powodzi. Do pomocy skierowano wojsko. Najtrudniejsza sytuacja jest w okręgu Liberec, w pobliżu polskiej Bogatyni.
18.54: Rozpoczęła się ewakuacja miejscowości Radomierzyce, gdzie znajdująca się na rzece Witka zapora grozi zerwaniem. Miejscowość leży kilkanaście kilometrów od zalanej wcześniej Bogatyni.
Jak poinformowało PAP biuro prasowe Wojewody Dolnośląskiego, ewakuację zarządził Starosta Zgorzelecki w obawie przed przerwaniem zapory na rzece Witka. Według informacji służb Wojewody w Marciszowie zaginął 76-letni mężczyzna, trwają jego poszukiwania. Ludziom wydawane są worki z piaskiem.
Z kolei w powiecie lubańskim podtopiona jest miejscowość Leśna, gdzie wylał potok Miłoszowski. W Lubaniu doszło do podtopienia drogi krajowej nr 30, obowiązuje objazd.
18.00: Niebiezpiecznie jest w Radomierzycach. Miejscowość szykowana jest do ewakuacji. W tej chwili obraduje Wojewódzki Sztab Antykryzysowy.
Szef inżynierii wojskowej, gen. Janusz Lalka, powiedział, że do Bogatyni wysłano dwa śmigłowce. Zostaną wykorzystane do ewakuacji mieszkańców miasta z dachów i zagrożonych miejsc. Na miejsce wysłane zostały też cztery łodzie desantowe, czternaście samochodów terenowych i jeden pływający transporter samobieżny. Cztery kolejne czekają w gotowości.
Mieszkańcy niżej położonych dolnośląskich miejscowości usuwają skutki ulewy i boją się zachowania rzek, które spływają z zalanych okolic Kotliny Kłodzkiej. W Złotoryi woda powoli opada w okolicach zalewu Kaczawskiego - to najniżej położona część miasta. Tam instalacja przeciwburzowa nie przyjęła ogromnej ilości deszczówki i na ulicach pojawiła się kilkunastocentymetrowa warstwa wody.
- Mieszkańcy Legnicy nie maja powodów do niepokoju. Przez ostatnie dni zbiornik retencyjny w Słupie był opróżniany - uspokaja Stanisław Herdzik z Centrum Zarządzania Kryzysowego.
W rejonie Legnicy w najgorszej sytuacji są mieszkańcy wsi między Złotoryją, a ujściem Kaczawy przy zbiorniku w Słupie. W wielu wsiach woda na kilkanaście centymetrów zalała gospodarstwa. Na szczęście jej poziom obniża się.
17.10: Bogatynia została całkowicie odcięta od świata przez wodę z rzeki Miedzianka, która zalała niemal całe miasto, zwłaszcza jego niskopołożoną, starą część. Policja do miasta nie wpuszcza nikogo. Na drodze 352 wiodącej do Bogatyni stoi patrol policji, który zawraca wszystkie auta próbujące wjechać do miasta. Został zalany most wiodący do Bogatyni i istnieje obawa, że spłynie z wodą tak jak inne mosty, które wcześniej zerwała rzeka w mieście.
Do miasta nie można również wjechać ani od strony Czech, ani Niemiec. Okoliczni mieszkańcy mówią, że sytuacja w mieście jest dramatyczna. Na miejscu jest wóz satelitarny Radia Wrocław.
Jak informuje Centrum Zarządzania Kryzysowego dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego oprócz Bogatyni podlane zostały: Markocice, Porajów, Opolno i Kopaczów.
Droga dojazdowa do Bogatyni nr 352, fot. Agnieszka Żulewska
15.45: Dolnośląska policja i władze apelują do kierowców, aby omijali rejony Bogatyni i nie korkowali dróg do miasta, którymi zmierza ciężki sprzęt wojskowy, aby pomóc powodzianom. Nie wszyscy kierowcy słuchają jednak apeli. Miasto najlepiej ominąć trasą przez Zgorzelec.
Kilkadziesiąt zalanych piwnic, kilkanaście podtopionych domów i ulic - Świeradów Zdrój sprząta po ulewie, która nawiedziała miasto. - Straty są ogromne - mówi Roland Marciniak, burmistrz Świeradowa.
Mieszkańcy razem ze strażakami zabezpieczają miasto przed zapowiadanymi na wieczór opadami. Na miejscu pracuje blisko 150 osób.
Mieszkańcy Dolnego Śląska mogą się spodziewać gwałtownych burz z gradem. Najmocniej ma padać w Sudetach i na Przedgórzu Sudeckim. Według Instytutu Metorologii i Gospodarki Wodnej na Dolnym Śląsku może spaść nawet ponad 100 litrów wody na metr kwadratowy.
14.59: 2/3 miasta i duża część gminy Bogatyna pod wodą. Po ulewie trwa tam ewakuacja mieszkańców.
Burmistrz Andrzej Grzmielewicz powiedział, że sytuacja jest tragiczna, wiele osób czeka na pomoc.
W ostatnim komunikacie z ósmej rano Miedzianka przekraczała stan alarmowy o ponad 70 centymetrów.
Świdnica, fot. Tomasz Pierzyk
13.27: Zalana została część starego miasta. Zginęła jedna osoba. Zarządzono ewakuację mieszkańców. - Z godziny na godzinę jest coraz gorzej - mówi Krzysztof Dereń z Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody.
Do akcji ratunkowej włączają się strażacy z Niemiec. Na pomoc jadą także posiłki z Wrocławia. W gotowości są m.in dwa śmigłowce.
Jak informują przedstawiciele Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego alarmy powodziowe ogłoszono w Jeleniej Górze, oraz w Świeradowie, Kamiennej Górze i Starej Kamienicy. Pogotowie powodziowe obowiązuje w Walimiu.
12.30: W Świdnicy już nie pada, ale trwa wielkie pompowanie wody z piwnic i sklepów. Wciąż po porannej ulewie nie ma przejazdu pod wiaduktami przy ulicy Kopernika.
W Pankowie koło Świdnicy woda z rowu melioracyjnego zalała posesje i remizę straży pożarnej.
Droga dojazdowa do Bogatyni nr 352, fot. Agnieszka Żulewska
10.14: Potężne ulewy przechodzą nad Świdnicą, Dzierżoniowem i Bielawą. W niektórych miejscach studzienki kanalizacyjne nie nadążają z odbieraniem wody. W Świdnicy zalane są niektóre podwórza. Zamkniety został przejazd zalana droga pod wiaduktami przy ulicy Kopernika, utrudniony przejazd także na ulicy Westerplatte i na osiedlowych drogach.
Straż pożarna odbiera coraz wiecej zgłoszeń o podtopionych sklepach, m.in. na Osiedlu Zawiszów i w podświdnickiej Słotwinie. Woda wdziera się także do piwnic. Deszcz z krótkimi przerwami pada bardzo intensywnie od półtorej godziny. Centrum Zarządzania Kryzysowego dopiero zaczyna zbierać informacje, czy doszło do podtopień.
Jak informuje oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej - tylko w trzech powiatach kamiennogórskim, jeleniogóskim i wałbrzyskim strażacy interweniowali od wczoraj ponad 70 razy. Obecnie najwięcej pracy służby mają w Bogatyni, gdzie lokalne podtopienia wywołuje rzeka Miedzianka.
Są pierwsze utrudnienia drogowe spowodowane przez ostatnie intensywne opady. Zalany jest odcinek drogi krajowej nr 3 w miejscowości Wojcieszyce. Trasa jest nieprzejezdna dla aut osobowych. Objazd do Szklarskiej Poręby wytyczono przez Cieplice - Sobieszów. Tą samą trasą należy się kierować jadąc w kierunku Jeleniej Góry.
Tak wyglądała rzeka Miedzianka dwa miesiące temu:
Zobacz również:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.