Wrocław pamięta o powodzi
Paniczny strach, chęć ucieczki i tysiące worków z piaskiem - tak wrocławianie wspominają powódź z 1997 roku. Był wczesny sobotni poranek 12 lipca i już było wiadomo, ze tylko od pracy ludzi zależeć będzie, czy uda się obronić miasto przed wielką wodą.
- Wtedy zawiodło wszystko oprócz - ludzi wspomina Małgorzata Jakubowska, która z całą rodziną broniła przed powodzią wrocławski Biskupin.
Z okazji 15 lat po Powodzi Tysiąclecia, wrocławski Uniwersytet Przyrodniczy zorganizował seminarium, podczas którego można spotkać się z przedstawicielami ówczesnych władz, a także zapoznać się z tym, co udało się zrobić aby ustrzec miasto przed kolejnym kataklizmem.
- 15 lat temu zawiódł system monitorowania i wczesnego ostrzegania. Teraz Dolny Śląsk dysponuje najnowocześniejszym systemem w tej części Europy, a przed nami czas wielkich przeciwpowodziowych inwestycji - mówi Janusz Zaleski, odpowiedzialny za program Odra 2006 i wojewoda dolnośląski z czasów powodzi w 1997 roku.
Uniwersytet Przyrodniczy wydał także monografię: "15 lat po powodzi na Dolnym Śląsku", w którym podsumowano wszystko to, co działo się podczas powodzi i jak zmieniła się sytuacja hydrologiczna prze te 15 lat.
Zobacz również:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.