Drapieżnik na komendzie w Złotoryi
Fot. Wikipedia
Zwierzę trafiło tam nie dlatego, że zadarło z prawem, ale dlatego, że... ktoś je postrzelił w skrzydło. Funkcjonariusze, nie bez pewnych obaw, zaopiekowali się rannym, który spędził tam całą noc.
Rano zaś ptakiem zajęła się Inspekcja Weterynaryjna.
Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
