Śmiertelny wypadek w kopalni
Andrzej Andrzejewski |
Utworzono: 2012-05-18 09:33 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
fot. KGHM
Wczoraj późnym wieczorem w podziemnym chodniku posypały się skały. W momencie odspojenia głazów operator przebywał poza kabiną kotwiarki.
W chwili tragedii stacje sejsmiczne nie zanotowały żadnych ruchów tektonicznych w rejonie Zagłębia Miedziowego. Pozwala to zakładać, że kilkaset ton skał, które spadły do wnętrza korytarza mogły być efektem źle zabezpieczonych ociosów.
Tę kwestię od rana wyjaśnia specjalna komisja. Operator miałby spore szanse na przeżycie, gdyby w momencie zawału był w swojej kabinie.
Kotwiarki mają specjalne wzmocnienia i w czasie prób wytrzymują nacisk nawet kilkutonowych ciężarów zrzucanych z kilku metrów. W tym przypadku, gdy ratownicy dotarli do zwałowiska lekarz mógł jedynie potwierdzić zgon górnika.
Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~JCTJ2012-05-18 11:16:53 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Odpowiedz
Kondolencje dla Rodziny, Przyjaciół i Górników.
zgłoś do moderacji