Przegrana koszykarzy ze Zgorzelca

Koszykarze ze Zgorzelca przegrali we własnej hali z Treflem Sopot 69:74 w trzecim spotkaniu półfinału mistrzostw Polski. PGE Turów stracił tym samym przewagę parkietu i w rywalizacji do trzech wygranych przegrywa 1:2. Kolejny mecz w poniedziałek.

Pierwsze minuty należały do drużyny Jacka Winnickiego. Gospodarze objęli prowadzenie 7:2. Były to jednak dobre złego początki. Trefl szybko znalazł sposób na rywala. Dzięki bardzo dobrze funkcjonującej obronie strefowej uzyskał przewagę. Po pierwszej kwarcie prowadził 23:18.

W kolejnych 10 minutach przyjezdni odskoczyli na duży dystans prowadząc 31:19. Końcówka drugiej kwarty była nieco lepsza w wykonaniu wicemistrzów Polski.

Po przerwie oglądaliśmy serię celnych rzutów Filipa Dylewicza i Michała Chylińskiego. Lepiej na tym wyszli sopocianie, którzy do 7 punktów przewagi po 20 minutach, dołożyli jeszcze 4 kolejne. Wszystko wskazywało na przekonujące zwycięstwo drużyny z Trójmiasta.

Tymczasem 4 kwarta to doskonała postawa Turowa w obronie. Trefl przez ponad 5 minut nie zdobył punktu. Turów zbliżył się do gości na dystans zaledwie 2 oczek. Niestety końcówka, drugi raz z rzędu w tej serii, należała do sopocian. Szczęśliwy rzut Łukasza Koszarka na sekundy przed ostatnią syreną przypieczętował wygraną koszykarzy z Wybrzeża.

Półfinał wciąż trwa. W lepszej sytuacji jest jednak Trefl, który prowadzi 2:1. Do sukcesu tej drużynie brakuje tylko jednej wygranej. Na zwycięzcę w wielkim finale czeka już Asseco Prokom Gdynia.

PGE Turów Zgorzelec - Trefl Sopot 69:74 (18:23, 14:16, 23:27, 14)

PGE Turów: Kickert 15, Gustas 14, Chyliński 14, Jackson 14, Kulig 5, Wysocki 5, Cel 2, Gabiński 0, Lee 0, Moore 0.

Trefl: Dylewicz 17, Koszarek 15, Wiśniewski 12, Waczyński 10, Turek 10, Kuzminskas 6, Cummings 4, Stefański 0, Mallet 0.

Stan rywalizacji: 2:1 dla Trefla.