Śląsk nowym liderem ekstraklasy
Piłkarze Śląska Wrocław o krok od drugiego w historii mistrzostwa Polski! W przedostatniej kolejce rozgrywek podopieczni Oresta Lenczyka pokonali na Stadionie Miejskim Jagiellonię Białystok 3:1 i powrócili na fotel lidera rozgrywek. Wrocławianie zapewnili sobie start w europejskich pucharach.
To co jeszcze kilka tygodni temu wydawało się mało prawdopodobne - stało się faktem w czwartkowy wieczór. Śląsk odzyskał utracone na początku marca przodownictwo w tabeli. Wrocławianom pomogła w tym wygrana nad drużyną z Białegostoku oraz kolejna wpadka warszawskiej Legii. Dotychczasowy lider przegrał w Gdańsku z Lechią 0:1.
Do meczu z Jagiellonią wrocławianie przystąpili osłabieni brakiem kontuzjowanych Sebastiana Dudka, Jarosława Fojuta i Dalibora Stevanovica, ale za to z powracającym po urazie uda Sebastiana Milą. Kapitan Śląska był jedną z pierwszoplanowych postaci tego meczu. Jagiellonia także grała bez kilku swoich podstawowych graczy. Największą stratą dla białostoczan była absencja najlepszego snajpera drużyny Tomasza Frankowskiego, którego wyeliminowała kontuzja.
Śląsk w pożegnalnym spotkaniu przed własną publicznością w mistrzowski sposób wykorzystał swój główny atut, dzięki któremu seryjnie zdobywał bramki i punkty jesienią, czyli stałe fragmenty gry. Wszystkie gole dla gospodarzy padły w takich właśnie okolicznościach.
W 22. minucie po raz pierwszy, lecz nie ostatni tego dnia, błysnął duet Sebastian Mila - Przemysław Kaźmierczak. Kapitan wrocławian dośrodkował z rzutu rożnego, a w polu karnym gości najwyżej wyskoczył Kaźmierczak, który strzałem głową dał prowadzenie swojemu zespołowi.
Śląsk poszedł za ciosem i kwadrans później było już 2:0. Tym razem Mila dośrodkował z rzutu wolnego. Piłka trafiła do innego z wrocławskich pomocników Roka Elsnera. Słoweniec stojąc cztery metry od bramki nie miał problemów z pokonaniem Grzegorza Sandomierskiego.
Najbardziej efektowna była jednak ostatnia bramka tego spotkania. W 86. minucie Mila egzekwując rzut wolny sprytnie przerzucił piłkę na murem, a Kaźmierczak mocnym strzałem z woleja zdobył swojego drugiego gola i ustalił wynik meczu.
Kaźmierczak zrehabilitował się tym samym za swoją pechową interwencję z 70. minuty. Po jego faulu na Dawidzie Plizdze sędzia podyktował rzut karny dla Jagiellonii. Na bramkę zamienił go kapitan "Jagi" - Tomasz Kupisz.
Przed ostatnią kolejką Śląsk Wrocław ma 53 punkty, Ruch Chorzów - 52, Lech Poznań - 51, a Legia Warszawa - 50. Czołowa czwórka ma już zapewniony udział w europejskich pucharach i liczy się w walce o tytuł mistrza Polski.
W ostatniej kolejce rozgrywek, w niedzielę, Śląsk czeka wyjazd do Krakowa na mecz z Wisłą, Ruch podejmie Lechię Gdańsk, Lech w Łodzi zagra z Widzewem, a Legia zmierzy się na własnym stadionie z Koroną Kielce.
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 3:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Przemysław Kaźmierczak (22-głową), 2:0 Rok Elsner (38), 2:1 Tomasz Kupisz (71-karny), 3:1 Przemysław Kaźmierczak (86).
Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Mateusz Cetnarski. Jagiellonia Białystok: Tomasz Bandrowski, Robert Arzumanjan.
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź). Widzów 25˙000.
Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Krzysztof Wołczek, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Patrik Mraz - Tadeusz Socha, Rok Elsner (80. Dariusz Sztylka), Mateusz Cetnarski (76. Waldemar Sobota), Przemysław Kaźmierczak, Sebastian Mila - Łukasz Gikiewicz (83. Cristian Omar Diaz).
Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Tomasz Porębski, Thiago Cionek, Robert Arzumanjan - Tomasz Kupisz, Tomasz Bandrowski (68. Grzegorz Rasiak), Łukasz Tymiński, Marcin Burkhardt (83. Karol Buzun), Rafał Grzyb, Maciej Makuszewski - Nika Dżalamidze (62. Dawid Plizga).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.