The Nigel Kennedy Quintet - "Shhh!"
Od ponad dziesięciu lat mieszka w Krakowie, który stał się jego domem. Znalazł tu wielu nowych przyjaciół, a przy tym znakomitych muzyków - pianistę Piotra Wyleżoła, saksofonistę Tomasza Grzegorskiego czy kontrabasistę Adama Kowalewskiego. Od lat współpracują z Nigelem Kennedy'm. Nagrali razem jego poprzedni album "A Very Nice Album".
Zanim Kennedy zmontował polski skład, nagrał za oceanem płytę "Blue Note Sessions" z czołowymi amerykańskimi muzykami, m.in. z Ronem Carterem, Jackiem De Johnette i Kenny'm Wernerem. Ale nie oni promowali na koncertach to wydawnictwo, ale właśnie polski skład, który w niczym nie ustępował Amerykanom.
W międzyczasie Nigel Kennedy eksperymentował z najrozmaitszymi formami muzyki - a to z klasyką (Bach), a to z twórczością Duke'a Ellingtona. Współpracował z zespołem Kroke i z Chopin Super Group.
To zdumiewające, jak Kennedy potrafi w ułamku sekundy przejść z jednego rodzaju muzyki na inny, grać z pasją i furią, jakby nic innego nie istniało. Mamy wrażenie, że dzieje się dziś coś, co niemożliwe byłoby jeszcze 20-30 lat temu. Zacierają się granice gatunków, przełamywane są pilnie strzeżone tabu, nastąpiło wielkie otwarcie różnych stylów. Jednym ze sprawców tego procesu jest Nigel Kennedy – 53–letni muzyk, który nie rozstaje się z klasyką. Codziennie rano gra Bacha, bo u Bacha jest bogactwo melodyczne i harmoniczne, wymagające niebywałej techniki.
Jednak najwięcej czasu Kennedy poświęca na granie muzyki jazzowej. Najnowsza płyta "Shhh!" jest tego najlepszym przykładem. Album został nagrany w listopadzie 2009 r. w studiach w Rockfield w ojczystej południowej Walii, z udziałem polskiego kwartetu: Tomasz Grzegorski (sax.ten., sopr., klarnet basowy), Piotr Wyleżoł (fortepian, Organy Hammonda), Adam Kowalewski (kontrabas, bas elektryczny) i Krzysztof Dziedzic (perkusja). W sesji nagraniowej wzięli udział także brytyjscy muzycy: gitarzysta John Themis, perkusjonista Xantone Blach oraz Boy George. Ten ostatni znany jest z formacji Culture Club (największe sukcesy odnieśli w latach 80.). To także dawny przyjaciel i bliski sąsiad Nigela Kennedy'ego z dawnych lat. Jego głos pojawia się tylko w jednym utworze "River Man" - kompozycji Nicka Drake'a. Boy George śpiewa tu delikatną barwą głosu. Temat zapada szybko w pamięć i nie można się od niego uwolnić.
Jednak najmocniej wyczuwalne są skrzypce Nigela w otwierającym "Transfiguration", a także w "Silver Lining", tytułowym "Shhh!" i w "The Empty Bottle" oraz "4th Glass". Całość krążka wyprodukowanego przez Nigela Kennedy'ego zamyka "Oy!", który wyraźnie pokazuje, w jaką stronę poszedł ulubieniec jazzowych skrzypiec.
The Nigel Kennedy Quintet - "Shhh!"
Wydawnictwo: EMI Records / EMI Music Polska
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.