Kora jak zwykle zjawiskowa
Wtedy to rozstała się ze swoim kompozytorem, byłym mężem i liderem zespołu Maanam – Markiem Jackowskim. Maanam w 1980 roku rozpoczął erę nowego rocka i stworzył soundtrack do solidarnościowej rewolucji. Przez 30 lat Kora i Maanam wymawiało się jak kiedyś: Partia i Lenin.I ten świetny wygodny układ Kora zostawiła. Był to skok na głęboka wodę.
Przez pięć lata Kora szukała muzyków, producentów, eksperymentowała i czasami błądziła. Od roku skład muzyków ustabilizował się. Znalazł się też świetny kompozytor i gitarzysta: Mateusz Waszka Waszkiewicz. On jest autorem prawie wszystkim utworów na płycie PING PONG. Krzysztof Amik Skrzyński – solowy gitarzysta Kory to artysta, którego indywidualny energetyczny akordowy styl grania na tym instrumencie jest syntezą Hendrixa, Page’a i przede wszystkim Jacka White’a.
W czasie koncertów fani proszą go by jego solówki trwały jak najdłużej. Jeżeli Waszka i Amik to nowy narybek na polskiej scenie rockowej, to Marcin Ciempiel i Artur Hajdasz to weterani polskiej nowej fali. Ciempiel, którego Kora sprowadziła z Kalifornii, grał już w Oddziale Zamkniętym, Maanamie, Aptece i Wilkach.
Hajdalon, syn perkusisty legendarnych Breakoutów walił w bębny w Pudelsach, Homo Twiście, Aptece i Made In Poland. I wreszcie piąty instrument – Kora. Na tej płycie jak na żadnej poprzedniej Kora doszła do perfekcji w wyrażaniu złożonych emocji dorosłej, świadomej siebie i refleksyjne nachylonej nad kondycją świata kobiety.
Głos Kory jest zarazem świeży i dojrzały. Dziewczęcy i głęboki. Większość tekstów na płycie tak jak to się działo w wypadku kilkunastu albumów Maanamu napisała Kora. Jednym z wyjątków jest tytułowy Ping Pong. To tekst, który Kora wyłuskała z poematu przemyskiego poety Józefa Kurylaka "Bicie mojego serca".
Ping Pong to tajemnicza piosenka, zaśpiewana z punkową brawurą, opowiadająca o odwiecznej walce dobra i zła: szatana, którego obciążamy swoimi winami i anioła, któremu nie chcemy przypisać swoich zasług. "Strefa ciszy" to już tekst samej Kory. Poetycki manifest i głębokiej ekologii. Subiektywna wizja przyrody zmęczonej destrukcyjną obecnością człowieka w jej sferze.
Ping Pong jest albumem bardzo bogatym brzmieniowo: gitarowym pojedynkiem Amika i Waszki,za którym pulsuje mistrzowska sekcja rytmiczna. Kora jest w swojej najlepszej formie w życia. Płyta ta może śmiało stanąć na półce obok "Nocnego patrolu" i "Róży". Tym bardziej że wyprodukował ją w swoim studio sam mistrz Rafał Paczkowski. Zdjęcia to albumu zrobił Andrzej Tyszko, collage – Kamil Sipowicz a wszystko złożył w graficzną całość Mateusz Jackowski.
Przypominam, że 3 maja gramy tylko polskie piosenki, a wiec nowa Kora będzie "smakowała" jeszcze bardziej.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.