Wsiąść do pociągu... byle jakiego
Komisja Europejska zgodziła się na możliwość finansowania rewitalizacji polskich kolei z unijnych pieniędzy. PLK przygotowały 9 projektów.
Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR mówi w rozmowie z IAR, że na rewitalizacji szybko skorzystają pasażerowie. Optymizm Furgalskiego podziela także Karol Trammer z dwumiesięcznika "Z Biegiem Szyn", który uważa, że unijne pieniądze powinny być przeznaczone na rewitalizację linii lokalnych, w regionach, gdzie kolej może wygrywać konkurencję z innymi przewoźnikami.
Pieniądze na rewitalizację polskich kolei pochodzą z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko. Wartość opracowanych projektów to w sumie 2,4 mld złotych.
Na Dolnym Śląsku kolej inwestuje już od jakiegoś czasu. Zmodernizowany zostały między innymi odcinek ze Zgorzelca, przez Wrocław, do Opola.
Prace są także prowadzone na linii Wrocław - Poznań.
- Jednak to wciąż za mało - uważają Słuchacze Radia Wrocław.
- Panom konduktorom już można polecić zapuszczenie wąsów - mówi Pan Krzysztof.
- Po co te pociągi mają jeździć? - pyta Słuchacz.
Poniżej kilka połączeń z naszego regionu, które na pewno nie mają nic wspólnego z nowoczesną koleją:
Wrocław - Szklarska Poręba, 159 km, 4 godziny, 56 minut
Wrocław - Jelenia Góra, 127 km - 3 godziny, 59 minut
Wrocław - Wałbrzych, 80 km - 2 godziny, 6 minut
Wrocław - Głogów, 99 km - 2 godziny, 9 minut
Wrocław - Międzylesie, 130 km - 2 godziny, 37 minut
Wrocław - Jelcz Laskowice, 26 km - 55 minut
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.