Śląsk przegrał u siebie
Od samego początku spotkanie miało bardzo zacięty przebieg. Nie brakowało ani dobrej defensywy, ani serii punktowych, ani walki o każdy centymetr boiska. Pierwszą, bardzo ofensywną kwartę wygrali goście 27:25. Wrocławianie pozwolili wtedy rywalom na aż 73% skuteczność z gry. Na tak dobry wynik gości składała się m.in. dobra gra na obwodzie, gdzie trafili wtedy 4 z 5 rzutów zza łuku.
W drugiej kwarcie Pogoń nie zaliczyła już ani jednej udanej próby zza linii 6,75m, ale mimo to utrzymywała minimalną przewagę 36:35. Drugie 10 minut przyniosło więcej defensywnej gry. Śląsk miał do przerwy 12 przechwytów z których zdobył 13 punktów.
Po przerwie Śląsk zagrał swoją najlepszą koszykówkę. Gospodarze wygrali 3 kwartę - 26:16 i wyszli na prowadzenie 61:52. Pomocna była przede wszystkim seria 11:0 na koniec tej odsłony.
Niestety tak jak w końcówce przedostatniej części meczu wrocławianie seryjnie zdobywali punkty, tak w decydującej kwarcie mieli z tym olbrzymie problemy. Śląsk przez ponad 5 minut pozostawał bez punktu i pozwolił rywalom na doprowadzenie do remisu.
O wszystkim decydowała zatem zacięta końcówka. Jeszcze na 42 sekundy przed końcem po rzucie Radosława Hyżego, Śląsk prowadził 71:68. Do końca spotkania punkty zdobywali jednak już tylko goście. Najpierw za trzy trafił Maciej Lepczyński, który chwilę wcześniej zebrał piłkę na atakowanej tablicy. Na zegarze pozostawało wtedy zaledwie 21 sekund i Śląsk mógł w zasadzie grać do końca i wydawało się, że w najgorszym razie czeka na nas dogrywka. Zamiast tego jednak wrocławianie stracili piłkę w ataku i goście dostali szansę na zwycięstwo. Bohaterem gości został b, który w ostatniej akcji najpierw przestrzelił, aby za chwilę zebrać piłkę i zaliczyć celną dobitkę równo z końcową syreną.
Pogoń Prudnik pokonała Śląsk Wrocław 73:71. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw. Kolejne spotkanie w środę w Prudniku.
Śląsk Wrocław 71:73 Pogoń Prudnik (26:27; 10:9; 26:16; 10:21)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.