Porażka Turowa, wybuch Winnickiego
PGE Turów Zgorzelec znów jednak wrócił do domu na tarczy. W meczu drugiego etapu ekstraklasy, wśród drużyn 1 - 6, wicemistrzowie Polski przegrali z Zastalem 83:87.
Spotkanie dostarczyło ogromnych emocji. Lepiej w mecz weszli gospodarze. Turów jednak szybko się obudził i najpierw wyrównał, a później uzyskał kilka punktów przewagi. Do przerwy Dolnoślązacy prowadzili 43:42. Kibice oglądali starcie Turowa z Hodgem. Portorykańczyk w inauguracyjnych 20 minutach rzucił aż 20 punktów. Dużą część z nich z linii rzutów wolnych.
Po przerwie skuteczniej prezentowali się gospodarze i wyraźnie prowadzili. Mimo to końcówka rozgrzała kibiców do czerwoności. Przy prowadzeniu Zastalu 85:83 Lee wyprowadzał kontrę. Podał do Gustasa a ten potknął się i stracił piłkę. Ta powędrowała więc w ręce gospodarzy. Koszykarze z Zielonej Góry długo nie mogli jej wprowadzić na parkiet. Wydawało się, że popełnili błąd 5 sekund. Gwizdki sędziów jednak milczały. Ta sytuacja wyprowadziła z równowagi trenera Winnickiego. Szkoleniowiec gości dostał "dacha" i było po meczu.
Właściwie nie "po meczu" bo jeszcze obaj trenerzy odegrali "szopkę". Na nieco ponad 3 sekundy przed końcem (przy prowadzeniu Zastalu 87:83 i przy posiadaniu piłki) o czas (nie wiadomo po co) poprosił Uvalin. Chwilę później, gdy zespoły wracały na parkiet, to samo zrobił Winnicki.
Turów przegrał kolejny ważny mecz w 6. Choć grał momentami bardzo dobrze, znów przegrał. Ciężko jednak oprzeć się wrażeniu, że w wielu ważnych momentach spotkania "ściany" bardzo sprzyjały gospodarzom.
Zastal Zielona Góra - Turów Zgorzelec 87:83 (19:19, 23:24, 27:21, 18:19)
Zastal: Hodge 33, Mirković 13, Stelmach 12, Sroka 8, Mobley 8, Chanas 5, Flieger 4, Archibeque 4, Rajewicz 0
Turów: Kickert 21, Lee 12, Wysocki 11, Gustas 9, Jackson 8, Lauderdale 6, Cel 5, Chyliński 5, Mielczarek 3, Kulig 3, Moore 0, Gabiński 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.