Śląsk Wrocław nad krawędzią
Zygmunt Solorz zablokował podniesienie kapitału akcyjnego i przeznaczenie kolejnych pieniędzy.
Na dzisiaj w budżecie klubu nie ma ani złotówki. Ogłosili to dzisiaj Włodzimierz Patalas, sekretarz miasta i wiceprezydent Michał Janicki, którzy są członkami rady nadzorczej klubu.
- Sytuacja finansowa Śląska Wrocław jest dramatyczna. Nie ma pieniędzy na bieżące wydatki. Trudno mi powiedzieć, co będzie dalej? - dodał w rozmowie z Radiem Wrocław Włodzimierz Patalas.
Dzisiaj miasto spotkało się z przedstawicielami Zygmunta Solorza. To właściciel Polsatu ma większość akcji klubu. Na spotkaniu okazało się, że klub nie dostanie potrzebnych mu pieniędzy, bo Józef Birka postawił veto.
Przedstawiciele miasta chcieli przelać na konto Śląska 12 mln zł. Birka jednak nie zgodził się na podniesienie kapitału klubu co oznacza, że kasa Śląsk wciąż będzie świecić pustkami.
Do tego spółka Solorza ma zaległości wobec klubu. W poprzednim roku przekazała pięć milionów złotych a miała sześć, w tym roku nie dała ani złotówki.
Przedstawiciele miasta nie wykluczyli, że to koniec ich współpracy z Zygmuntem Solorzem.
Zapis briefingu z Włodzimierzem Patalasem.
Posłuchaj:
Oświadczenie:
Z czego wynika trudna sytuacja finansowa klubu?
Wcześniej już pojawiały się informacje o podniesieniu kapitału akcyjnego:
Co będzie dalej?
Jak mogą wyglądać kolejne kroki w tej sprawie?
Co to znaczy, że sytuacja jest dramatyczna?
Co by się stało gdyby miasto przekazało pieniądze a Zygmunt Solorz nie?
Czy miasto będzie szukać nowego inwestora?
Czy Śląsk może nie dokończyć tego sezonu?
Na te pytania starali się też dziś odpowiedzieć na naszej antenie: Artur Brzozowski z Gazety Wyborczej, Antoni Bugajski z Przeglądu Sportowego i Robert Skrzyński z Radia Wrocław.
Posłuchaj:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.