Techniczny dyplom bywa ułomny?

tak jest. Z jednej strony nie dziwie się pracodawcom że mają takie opinie. Bo i ludzie z politechniki mając nawet świetne wyniki, praktycznie nie umieli by zrobić nic. A całka za nich nie podłączy układu czy cokolwiek innego :D /też pwr wme-energetyka.

Jak ktoś po zajęciach zamiast zgłębiać temat idzie na imprezę, to nic dziwnego, że się potem dziwi, że "uczelnia niczego go nie nauczyła". Uczelnia wskazuje kierunek i daje podstawy teoretyczne, ale to nie jest gimnazjum, żeby ktokolwiek kogokolwiek zmuszał do samodzielnej pracy, jak ktoś to olewa to sam sobie jest winien. No ale zwalać na uczelnię to każdy potrafi... (również pwr/eka/inf)

owszem zgodzę się że sami powinniśmy zatroszczyć się o swoją wiedzę praktyczną ! choćby kosztem wakacji.

i tak dobrze, że nie poszli na kierunki humanistyczne, to masakra za życia.

Na mojej uczelni (PWR, wydział elektroniki, kierunek informatyka) liczba zajęć laboratoryjnych była zbyt mała. W dodatku często wykładowcy olewali laboratoria i ich nie prowadzili zadowalając się gotowcami od studentów (zwłaszcza na 3 i 4 roku). To jest bardzo zła praktyka, z którą rektorzy powinni walczyć.

Popieram Rektora. Uczelnia, to nie szkoła zawodowa z przyuczeniem do zawodu. Student ma dostać solidną podbudowę teoretyczną i nabyć umiejętności zdobywania wiedzy. Student powinien też SAM zatroszczyć się o własną przyszłość i zdobywać odpowiednio wcześnie doświadczenie zawodowe, a nie czekać aż mu ktoś magicznie wszystko włoży do głowy - i tu mają rację pracodawcy, mówiąc, ze wielu absolwentów przychodzi "zielonych".

przecież to jest normalne że po skończeniu uczelni nie mamy wiedzy praktycznej:O gdzie ją mamy niby zdobyć? mamy masę laboratoriów. Ale tego jest za mało bo podstawa teoretyczna musi być silna, i to ważniejsze( wiedzę praktyczną zdobywamy pracując ) Zawsze tak było i będzie. Po szkole trzeba mieć minimum 2 lata praktyki w pracy związanej z naszym kierunkiem by już się czegoś nauczyć i wiedzieć. A dzisiejsi pracodawcy chcą cudów na kiju !!

To prawda, biore udzial w rekrutacji takich osob i czesto "specjalista baz danych" nie jest w stanie powiedziec co to ta baza danych jest. Smutne...