Podatkowi od kopalin mówią "nie"!
Członkowie OPZZ wyciągnęli transparenty i demonstrować przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego oraz przeciwko nowej daninie, która tak na prawdę dotyczy tylko jednej firmy - KGHM "Polska Miedź".
Nowy podatek, który lubiński holding musiałby odprowadzać do skarbu państwa za każdą tonę wydobytej rudy miedzi to w skali miesiąca około 200 milionów
złotych. Prezes KGHM-u Herbert Wirth dokonał analizy i wyszło mu, że oddziały które pracują na rudach z najmniejszą zawartością miedzi staną się wówczas nierentowne, a to oznacza, że około cztery tysiące osób może stracić pracę. Temat wywołuje wiele emocji. Wczoraj w Legnicy poseł SLD Ryszard Kalisz ostro skrytykował rządowy projekt podatku od KGHM-u.
A czy Platformie Obywatelskiej wystarczy głosów, by przeforsować w Sejmie ten nowy podatek?
Parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości dokładnie policzyli, że do zablokowania ustawy podatkowej przeciwnikom brakuje dokładnie 11 głosów. Zakładając oczywiście komplet w ławach sejmowych. Zresztą temu tematowi kilka dni temu poświęcone było wyjazdowe posiedzenie klubu parlamentarnego PiS-u w Lubinie.
Związkowcy, samorządowcy i politycy różnych opcji już kilka tygodni temu postawili pod murem dolnośląskich posłów Platformy, by przeciwstawili się dyscyplinie
partyjnej i bronili interesów swojego regionu. No i taka presja nie przyniosła chyba większego efektu.
Jeszcze wczoraj podczas drugiego czytania posłowie rządowi wprowadzili trzy zmiany do projektu ustawy. Inne - bardziej korzystne stawki dla złóż o zawartości miedzi poniżej jednego procenta, korzystniejszy przelicznik ma dotyczyć również nowy złóż - tu ukłon w kierunku pokładów w okolicach Bolesławca. Trzecia zmiana mówi natomiast o obserwacji kondycji finansowej KGHM-u i ewentualnej interwencji rządu, gdyby spółce z Lubina groziło bankructwo. Tak na marginesie: w ubiegłym tygodniu, w piątek właśnie na taki mechanizm zwrócił uwagę wicepremier Waldemar Pawlak - szef PSL-u, który jak wiadomo tworzy koalicję z Platformą.
Przy czym te wczorajsze zmiany do projektu mówią o dokładnej analizie kondycji spółki za dwa lata, a nie za rok.
Pierwotnie miał on zacząć obowiązywać od 1 marca, ale poseł SLD Ryszard Zbrzyzny powołując się na błędy proceduralne przesunął głosowanie o miesiąc - w ten sposób można powiedzieć, że zarobił dla holdingu około 200 milionów złotych, bo za marzec podatku nie trzeba będzie płacić. Nawet jeśli wejdzie on w życie 1 kwietnia, to bój o tak duże pieniądze, a przede wszystkim o formę wprowadzenia daniny - z pewnością będzie trwa jeszcze wiele miesięcy. A słabszy zysk, to mniejsze pieniądze dla samorządów. Dlatego sprzeciw wobec podatku wyraziły niemal wszystkie miasta, gminy i powiaty w tej części województwa. Identyczną uchwałę jednogłośnie podjęli również radni województwa dolnośląskiego. Przy czym w kolejce do zaskarżenia podatku przed Trybunałem Konstytucyjnym jako pierwsi ustawili się związkowcy z Polskiej Miedzi. No i kolejka jest już dość długa.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.