Wyniki sekcji zwłok Villas
Na pewno nie zator tłuszczowy spowodowany złamaniem kości udowej, ani nie zapalenie płuc - dowiedziało się nieoficjalnie Radio Wrocław. Biegli nie wskazują jednoznacznej przyczyny zgonu Violetty Villas, ale wiadomo, że ostatnie dni życia spędziła w bólach, nie była w stanie się sama poruszać.
Wstępne ustalenia prokuratury i biegłych ogłoszone pod koniec roku wskazywały, że przyczyną śmierci wielkiej gwiazdy może być zator tłuszczowy spowodowany złamaniem kości szyjki udowej z przemieszczeniem. Po szczegółowych badaniach już wiadomo, że nie było to poważne złamanie i nie przyczyniło się do śmierci.
Violetta Villas nie umarła tez przez zapalnie płuc, bo w chwili śmierci właściwie już je przeszła. Natomiast okazało się, że miała nietypowy uraz klatki piersiowej, który utrudniał jej oddychanie. Jej organizm był wyniszczony, ale nie znaleziono w nim śladu po silnych lekach czy narkotykach. Nie ma też żadnych dowodów na to, że znęcano się nad diwą fizycznie. Na pewno w ostatnich dniach życia bardzo cierpiała.
Nie mogła poruszać się o własnych siłach, bez pomocy np. kul czy innej osoby. Podstawowe pytanie, na które śledczy na pewno będą szukać odpowiedzi, to dlaczego pogotowie nie zostało wezwane zaraz po zgonie, tylko kilka godzin później? Nie można wykluczyć, że w domu diwy odbędzie się wizja lokalna odtwarzająca ostatnie godziny, a może dni jej życia.
Violetta Villas zmarła 5 grudnia w swoim domu w Lewinie Kłodzkim. Pochowano ją na Powązkach.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.