Kontrowersje wokół wrocławskiej karty miejskiej
Radio Wrocław |
Utworzono: 2010-05-15 10:20 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Fot. Dariusz Wieczorkowski
Chodzi o kartę miejską, która zaczęła działać na początku tego tygodnia. Kupiło ją 1800 osób, ale w autobusach i tramwajach nie ma do niej czytników.
Na razie nie były potrzebne - mówi Patryk Wild z MPK. Karta miejska w chwili obecnej pełni funkcję biletu komunikacji. W przyszłości będzie nią można płacić w kinach, galeriach i teatrach.
Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~dq2010-05-17 23:47:00 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Odpowiedz
do Beri: Jeśli dobrze słyszałem, to ministerstwo zdrowia wycofało się z tych kart po tym jak MSWiA zaczęło wprowadzać nowe dowody osobiste, które miałyby już tę kartę "zawierać". Wszystko się niestety trochę przesunie w czasie, ale koniec końców będzie to lepsze rozwiązanie, bo po co nam kolejny plastik i setki milionów wyrzuconych tylko po to by było coś tymczasowego...
zgłoś do moderacji
~dq2010-05-17 23:42:42 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
Pomysł bardzo dobry! Szkoda tylko, że nie udało się wszystkiego uruchomić na raz;p Pozytywne w tym jest to, że jak się już teraz rozpropaguje tę kartę i mieszkańcy się do niej przyzwyczają, to wprowadzenie jakichkolwiek dodatkowych usług przyjdzie bardzo płynnie ;] Mam nadzieję, że system kodowania danych będzie na tyle bezpieczny, że nikt nie powołany nie odczyta moich poufnych danych itp
~Beri2010-05-15 14:06:19 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Kolejny "gadżet" który ma pokazywać jak jesteśmy zaawansowani technicznie i systemowo-informatycznie, no a w praktyce... "kiszka".
Przypomina mi się wprowadzenie przez NFZ karty EKUZ (Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego). Los sprawił, że musiałem skorzystać z jednego ze Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych we Wrocławiu. Dałem dowód i kartę EKUZ i... "kiszka" , karta ponoć nie jest uznawana w Polsce. No cóż karta jest europejska, a do tego obszaru (przynajmniej w służbie zdrowia) trochę mamy daleko.