Pożar stacji transformatorowej
Gaszenie mis wypełnionych olejem może trwać nawet do rana. Ogień zauważył jeden z pracowników Tauronu. Po 16 zapalił się olej, którym izoluje się zwoje potężnych transformatorów.
Spływa on do wielkich mis pod tymi urządzeniami energetycznymi i obecnie - jak szacują strażacy - pali się około 50, a może nawet 80 ton tego płynu. Akcja ratownicza polega na zabezpieczeniu terenu, tak aby łatwopalna substancja nie wydostała się z bazy energetycznej. Strażacy czekają, aż olej się wypali.
Może to trwać do rana. Jak zapewnia rzecznik koncernu Tauron, Paweł Lichota, do okolicznych mieszkań ani na moment nie zostały wstrzymane dostawy prądu. Zadziałał bowiem system awaryjny. Płonąca stacja nie jest pod napięciem, do odbiorców trafia prąd z innych łączy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.