Udane pożegnanie z Oporowską
Wicemistrzowie Polski wygrali z Podbeskidziem w meczu 11 kolejki 1:0.
Od następnej rundy wrocławianie swe mecze rozgrywać będą na nowej arenie na Pilczycach.
Dla podopiecznych Oresta Lenczyka sobotni mecz z beniaminkiem rozgrywek był znacznie trudniejszy niż rozegrane we wtorek spotkanie Pucharu Polski z
Podbeskidziem. Bielszczanie do Wrocławia przyjechali w znacznie mocniejszym składzie i byli równorzędnym przeciwnikiem dla gospodarzy.
Śląsk mecz rozpoczął z Argentyńczykiem Diazem w ataku. Nieoczekiwanie poza meczową kadrą znaleźli się Dariusz Pietrasiak i Mateusz Cetnarski.
Przez pierwszy kwadrans na boisku niewiele się działo. Obie drużyny próbowały atakować, ale akcje najczęściej kończyły się niecelnymi strzałami lub stratą piłki.
Wrocławianie objęli prowadzenie w 23. minucie. Łukasz Madej dość przypadkowo zagrał na prawe skrzydło do Cristiana Diaza, a ten chcąc uderzyć na bramkę
podał pod nogi Piotra Celebana. Obrońca Śląska wyprzedził Juraja Dancika i z bliska wepchnął piłkę do siatki. Kilka chwil później mógł być remis. Sylwester Patejuk idealnie obsłużył podaniem Liriana Cohena, ale Izraelczyk zmarnował wyśmienitą okazję na strzelenie gola.
Po zmianie stron spotkanie się ożywiło. Akcje często przenosiły się z jednego pola karnego pod drugie, znacznie więcej pracy mieli też obaj bramkarze. W 57.
minucie świetnie interweniował strzegący bramki Śląska Marian Kelemen, który instynktownie obronił strzał głową Dancika. Chwilę później przed szansą na podwyższenie wyniku stanął Łukasz Madej, ale tym razem świetnie interweniował bramkarz Podbeskidzia Richard Zając.
W ostatnich fragmentach spotkania dogodne szanse w zespole Śląska mieli jeszcze Johan Voskamp, Rok Elsner i Przemysław Kaźmierczak. Ten ostatni piłkarz pojawił się na placu gry 12 minut przed końcem meczu. Wrocławska publiczność owacyjnie przywitała zawodnika, który blisko pół roku spędził na leczeniu poważnej kontuzji z rundy wiosennej poprzednich rozgrywek. Piłkarze Podbeskidzia do samego końca próbowali wyrównać stan meczu. Już w doliczonym czasie gry punkt dla gości mógł uratować Adam Cieśliński, ale rezerwowy Górali niecelnie główkował z kilku metrów.
Już w najbliższy piątek o 20.30 piłkarze Śląska rozpoczną nowy etap w historii klubu. W pierwszym spotkaniu na stadionie na Pilczycach wrocławianie zagrają o ligowe punkty z Lechią Gdańsk.
Śląsk Wrocław - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (1:0)
Bramka: Piotr Celeban (23).
Żółte kartki - Śląsk Wrocław: Rok Elsner. Podbeskidzie Bielsko-Biała:
Krzysztof Król, Bartłomiej Konieczny.
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów 7 500.
Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Tadeusz Socha, Piotr Celeban, Jarosław Fojut,
Mariusz Pawelec - Waldemar Sobota (78. Przemysław Kaźmierczak), Sebastian
Dudek, Sebastian Mila, Rok Elsner, Łukasz Madej (90. Piotr Ćwielong) -
Cristian Omar Diaz (61. Johan Voskamp).
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Juraj Dancik, Bartłomiej
Konieczny, Krzysztof Król (59. Sebastian Ziajka), Tomasz Górkiewicz - Dariusz
Łatka, Liran Cohen, Piotr Koman (67. Adam Cieśliński), Marek Sokołowski,
Sylwester Patejuk (79. Adrian Sikora) - Robert Demjan.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.