Koszykarze Śląska z wygraną
Mecz w hali Kosynierka obejrzał komplet kibiców. Fani nie żałują bowiem spotkanie, jak na drugą ligę, stało na wysokim poziomie a emocje momentami sięgały zenitu. Radosław Hyży, Mirosław Łopatka, Adrian Mroczek-Truskowski - tych graczy jeszcze nie tak dawno można było oglądać na parkietach naszej ekstraklasy a w wypadku Hyżego ekstraklasy naszych południowych sąsiadów. Cała trójka obecnie broni barw Śląska i to oni w dużej mierze mają odpowiadać za wyniki drużyny. Cel na sezon jest ambitny - Dolnoślązacy chcą awansować do pierwszej ligi.
Na dzień dobry Śląsk spotkał się ze Stalą Ostrów Wielkopolski czyli drugim głównym kandydatem do awansu. Przypomniały się mecze przed laty gdy obie drużyny tworzyły piękne sportowe widowiska na parkietach PLK. Jeśli chodzi o ładunek energetyczny i dramaturgię spotkania sobotni pojedynek nie był gorszy od tych sprzed lat. Pierwsza kwarta dla gości 25:22. Do przerwy lepszy jednak Śląsk w stosunku 39:38. W trzeciej ćwiartce ostrowianie prowadzeni przez legendę klubu Wojciecha Szawarskiego i bardzo skutecznego, byłego zawodnika Górnika Wałbrzych, Mateusza Matczaka uzyskali kilka punktów przewagi i wydawało się, że kontrolują mecz. Przed ostatnią kwartą zespół Stali miał sześć oczek zaliczki. Ostatnie zdanie należało jednak do naszych. Mądra gra lidera Radosława Hyżego, kilka przechwytów, twarda defensywa - na efekty takiej gry długo nie trzeba było czekać. Śląsk najpierw doprowadził do remisu a później objął prowadzenie, którego już nie oddał.
WKS Śląsk Wrocław - Stal Ostrów Wielkopolski 71:67 (22:25, 17:13, 12:17, 24:12)
Śląsk - Hyży 21, Grygiel 15, Łopatka 13, Mroczek-Truskowski 13, Kulon 5, Bawolski 4, Kowalski 0, Płatek 0.
Stal - Matczak 25, Szawarski 13, Dryjański 12, Olejnik 7, Dymała 6, Zębski 3, Spała 1, Sierański .
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.