Granaty wysypały się na autostradę
Rano w wypadku uczestniczyła wojskowa ciężarówka. Pojazd przewoził ostra amunicje i granaty. Część ładunku wysypała się na jezdnię. Strażacy pozbierali część amunicji i odgrodzili teren. Policja kilka godzin czekała na saperów, którzy jechali A4 pod Wrocław aż z Karkowa. Po ich przybyciu rozpoczęła się akcja zbierania broni z autostrady.
Przez wiele godzin przejazd drogą z Legnicy do Wrocławia był możliwy, ale tylko jednym pasem, tworzyły się potężne, wielokilometrowe zatory.
Miejsca wypadku pilnowało wojsko i policja. By ominąć zator na drodze z Legnicy do Wrocławia trzeba było jechać objazdami.
Jak doszło do wypadku - policja wstępnie ustaliła, że kierowca ciężarówki najprawdopodobniej zasnął, uderzył w barierę, a następnie w filar wiaduktu. Ranny jest pasażer ciężarówki, którego z wraku auta wycinali strażacy - śmigłowcem został odwieziony do jednego z wrocławskich szpitali.
- To było to niebezpieczne zdarzenie - mówi Paweł Petrykowski z Dolnośląskiej Policji:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.