Wybory prezydenckie na Dolnym Śląsku
We Wrocławiu zagłosował także minister kultury Bogdan Zdrojewski, który ocenia, że rzeczywista frekwencja może być niższa od frekwencji w poprzednich wyborach prezydenckich, dlatego namawia Dolnoślązaków do udziału w głosowaniu.
Lokale wyborcze zostały dziś otwarte o 6 rano. W kilku nastąpiło to z opóźnieniem związanym z brakiem pieczęci. Nigdzie jednak nie trzeba było podejmować uchwały o przedłużeniu głosowania - do lokali tych bowiem nie zgłosił się przed otwarciem żaden wyborca.
Prawie wszystkie otwarto o czasie. Nie było żadnych incydentów - zapewnia Krajowe Biuro Wyborcze nadzorujące przebieg głosowania.
Nie ma wielkiego ruchu przed urnami w regionie legnickim. Nawet po porannych mszach w lokalach wyborczych nie kłębiły się tłumy.
W niewielkiej kolejce czekają jedynie niepełnosprawni, którzy chcą skorzystać z transportu zorganizowanego przez Urząd Miejski w Legnicy.
Wojciech Kondusza, z tamtejszego magistratu zapewnia jednak, że czas czekania na jeden ze specjalnych busów to maksymalnie 40 minut. W Legnicy niepełnosprawni mogą zamówić bezpłatny transport do lokalu wyborczego dzwoniąc pod numer (76) 721 21 00.
Najwyższą, 9% frekwencję odnotowano w gminie Ropa w Małopolsce niewiele niższą w pobliskim Grybowie. Na Dolnym Śląsku najliczniej przy urnach do godziny 8 stawili się mieszkańcy Karpacza 2,66% i Dusznik 2,64%.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.