Kolejne oskarżenia w Wałbrzychu
Śledczy badają już sprawę byłego prezesa spółki, Ireneusza Zarzeckiego, który musi wyjaśnić zniknięcie ogromnej kwoty pieniędzy.
Po dokładnym przeliczeniu okazało się, że suma ta przekracza 820 tysięcy złotych. Tylko były prezes miał zawłaszczyć 730 tysięcy zł. Za zniknięciem reszty mają stać szef marketingu i wiceprezes.
Ireneusz Zarzecki, członek Platformy Obywatelskiej, wyjaśniał w prokuraturze, że pieniądze wymuszało od niego kierownictwo ugrupowania.
Przekazywał je na kampanię niektórych polityków PO, w tym byłego senatora Platformy Romana Ludwiczuka i byłego prezydenta Wałbrzycha Piotra Kruczkowskiego.
Obecny prezes Andrzej Kosiór dodaje, że nie wszyscy byli związani z Platformą:
W tym Romuald Krzeszewski, główny specjalista marketingu w firmie, który w ubiegłym roku startował do rady powiatu z list Prawa i Sprawiedliwości.
Sprawę przywłaszczenia pieniędzy będzie prawdopodobnie prowadzić prokuratura spoza regionu wałbrzyskiego. Na razie decyzja nie zapadła.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.